Artem Besedin opuszcza boisko z poważnym urazem w meczu ze Szwecją
Artem Besedin opuszcza boisko z poważnym urazem w meczu ze Szwecją Fot. PAUL ELLIS/AFP/East News

Artem Besedin, 25-letni reprezentant Ukrainy, został brutalnie zaatakowany przez Marcusa Danielsona ze Szwecji i jego zagranie przypłacił ciężką kontuzją. Jego zespół wygrał morderczy bój z Trzema Koronami (2:1) i zagra w ćwierćfinale Euro 2020, ale poszkodowany piłkarz świętował sukces we łzach. A Szwedzi, śladem brutala, zostali wyrzuceni z turnieju.

REKLAMA
Po meczu Ukrainy ze Szwecją w 1/8 finału Euro 2020 mówić się będzie nie tylko o sensacyjnym triumfie 2:1 (1:1, 1:1) naszych sąsiadów po dogrywce, ale też o bandyckim faulu Marcusa Danielsona na Arteme Besedinie. Szwed zaatakował wyprostowaną nogą kolano rywala, co dla 25-latka zakończyło się fatalną kontuzją. A dla agresora czerwoną kartką. Wszystko wyglądało potwornie.

Szwed opuszczał boisko nie dowierzając w decyzję sędziego, za to Ukrainiec załamany kuśtykał na jednej nodze w towarzystwie fizjoterapeutów. Rywal nie przeprosił go za swoje zagranie, a 25-latek zakończył swój udział w Euro 2020. Zapłakany nie był w stanie cieszyć się z drużyną z awansu.
Do kontuzjowanego zawodnika ruszył selekcjoner Andrij Szewczenko, legenda piłki i znakomity obecnie trener. Objął swojego piłkarza, ucałował w głowę, pocieszył. To znaczyło więcej niż tysiąc słów. Zwłaszcza dla złamanego Artema Besedina

Kontrowersyjną opinią podzielił się za to na Twitterze Gary Lineker, ikona angielskiej piłki. Jego zdaniem Szwed nie faulował rywala i nie powinien być wyrzucony z boiska.

logo