Jarosław Kaczyński znowu szefem PiS. "Dziękuję, naprawdę nie spodziewałem się..."
Alicja Cembrowska
03 lipca 2021, 18:18·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 03 lipca 2021, 18:18
Podczas sobotniego VI kongresu Prawa i Sprawiedliwości głosowano, kto zostanie prezesem Prawa i Sprawiedliwości. Delegaci nie mieli wielkiego wyboru, ponieważ jedynym kandydatem był Jarosław Kaczyński. 1245 z nich "wykonało zadanie".
Reklama.
Jarosław Kaczyński był jedynym zgłoszonym kandydatem na szefa partii. Tę funkcję sprawuje od stycznia 2003 roku, wcześniej prezesem PiS był jego brat bliźniak Lech Kaczyński.
– Po raz ostatni staję na czele Prawa i Sprawiedliwości. Chcę powiedzieć, że dziękuję państwu i dziękuję Bogu, że staję na czele wtedy, kiedy PiS stoi przed ogromnymi zadaniami i ogromną szansą – szansą dla Polski – skomentował Jarosław Kaczyński po ogłoszeniu wyników. "Szansą" ma być natomiast "nadrobienie wielowiekowych, tysiącletnich przeszło zaległości".
Jak później powiedział wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, 1245 delegatów zagłosowało "za" Kaczyńskim, 18 osób było przeciwnych, a 5 wstrzymało się od głosu.
– Dziękuję za wybór, naprawdę nie spodziewałem się, że w tak trudnych czasach będę miał tak mało przeciwników. Naprawdę sądziłem, że będzie ich więcej, chociaż liczyłem na sukces – mówił "nowy" szef PiS.
Po południu poseł Jan Mosiński informował na Twitterze, że Kaczyńskiemu udzielono absolutorium: "za" głosowało 1181 delegatów, jedna osoba wstrzymała się od głosu.
Poseł Rafał Weber pochwalił się natomiast, jak głosował. Na Twitterze napisał: "Panie Prezesie, melduję wykonanie zadania. Dla Polski".
Przypomnijmy, że kongres PiS rozpoczął się w Warszawie po godzinie 11:00. W programie, poza wyborem prezesa, znalazły się również wybory Rady Politycznej, Krajowej Komisji Rewizyjnej i Koleżeńskiego Sądu Dyscyplinarnego. Dokonano także zmian statutowych i zmian w organizacji struktur terenowych, co ma poprawić zarządzanie okręgami.
– Przywróciliśmy nie tylko godność ludzi, godność pracy poprzez podniesienie płac, bardzo wyraźne podniesienie emerytur, podniesienie płacy minimalnej, poprzez to, co jest faktem – łatwym do wyliczenia, ale coś, co jest dzisiaj kwestionowane bardzo często – myśmy obniżyli podatki, bardzo wyraźnie obniżyli podatki – mówił Jarosław Kaczyński.
W wystąpieniu Kaczyński ponownie odniósł się do rządów Platformy Obywatelskiej, które zakończyły się 6 lat temu. Zarzucił PO brak zainteresowania mniej zamożną częścią społeczeństwa. Prezes PiS nie omieszkał wspomnieć również o Donaldzie Tusku, który został wybrany na szefa PO, przypominając jego słowa sprzed lat o "moherowych beretach".
– To sformułowanie o moherowych beretach, które użył kiedyś niejaki pan Tusk, było takim skrótowym ujęciem problemu istnienia dwóch grup: elitarnej, z prawami i pieniędzmi, i całej reszty. (...) Dlatego całe dzieje przeszło 6 lat to dzieje walki. Ale nie sądzę, żeby warto było poszczególne etapy walki opisywać. Znamy je, wielokrotnie je opisywaliśmy. Ani KOD-y, ani Obywatele RP, ani "ciamajdany", ani awantury w Sejmie, nas nie powstrzymały – dodał prezes PiS.