Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau miał we wtorek rano rozpocząć swoją dwudniową wizytę na Litwie. Podczas podróży polska delegacja napotkała jednak na komplikacje. Samolot zbliżający się do Wilna musiał zawrócić do Warszawy.
Szef polskiej dyplomacji ma w planach udział w dwóch wydarzeniach. Pierwszym z nich są rozmowy z ministrami spraw zagranicznych Litwy i Ukrainy w formacie Trójkąta Lubelskiego, które mają się odbyć we wtorek po południu.
"Spotkanie Ministrów Spraw Zagranicznych Litwy Ukrainy i Polski będzie okazją do rozmowy o rozwoju powołanego do życia w lipcu 2020 r. Trójkąta Lubelskiego – formatu współpracy regionalnej, podkreślającego wspólne więzi trzech państw i narodów" – przekazało biuro rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Natomiast drugie uwzględnione wydarzenie w harmonogramie odbędzie się w środę 7 lipca. Wtedy Zbigniew Rau ma wziąć udział w corocznej konferencji Ukraine Reform Conference, w której uczestniczyć będą wysocy przedstawiciele państw wspierających ukraińskie reformy.
Przed rozmowami z przedstawicielami Litwy i Ukrainy Zbigniew Rau miał odwiedzić trzy zamieszkane przez Polonię miejscowości pod Wilnem: Ejszyszki, Soleczniki i Jaszuny. Nie wiadomo czy dojdzie do tych spotkań ze względu na utrudnienia, które spotkały polską delegację w czasie lotu do stolicy Litwy.
Jak podaje RMF FM pilot dolatując nad lotnisko w Wilnie miał poinformować, że ze względu na burze musi zawrócić do Warszawy. Po dotarciu na miejsce cała delegacja przesiadła się do samochodów. Teraz minister spraw zagranicznych podróżuje na Litwę w kolumnie rządowych aut.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut