
Po siedmiu latach od sukcesu Jerzego Janowicza polski tenisista ponownie zameldował się w półfinale na kortach Wimbledonu. Tym razem życiowy wynik osiągnął Hubert Hurkacz, który w ćwierćfinale w znakomitym stylu ograł legendę tenisa, Szwajcara Rogera Federera.
Czuję się niesamowicie po zwycięstwie nad Rogerem. Jest to dla mnie wielkie wydarzenie i mega się cieszę z tego, co się stało. Czułem się w tym meczu dobrze na korcie, trafnie antycypowałem i starałem się wywierać presję na Rogerze, żeby nie mógł mnie zdominować
Spędziłem jednak sporo czasu na trawie. Dużo treningów, do tego dobry występ deblowy na turnieju w Halle. Dodało mi to obycia z tą nawierzchnią przed Wimbledonem. Wygrałem tu pierwszą, później drugą rundę, nabrałem pewności w swoje możliwości. Poprawiłem się też "na siatce", potrenowałem nawet z Łukaszem Kubotem ten element
