
Polscy siatkarze efektownie ograli Norwegów 3:0 (25:13, 25:14, 25:20) na początek Memoriału Wagnera. Biało-Czerwoni pierwszy raz od 18 miesięcy zagrali dla polskich fanów, którzy wreszcie mieli okazję zobaczyć ulubieńców na żywo. Kolejne dwa mecze kadra rozegra w sobotę oraz niedzielę, a w przyszłym tygodniu wylatuje do Japonii, gdzie zagra w turnieju olimpijskim.
REKLAMA
Polscy siatkarze wrócili do kraju, wrócili do gry przed polskimi fanami i wrócili na zwycięską ścieżkę. W piątek w Tauron Arenie Kraków mieliśmy kilka powrotów, ale najpiękniejszy był ten na trybunach. Czas pandemii długo paraliżował imprezy sportowe w kraju, przez 18 miesięcy mistrzowie świata nie mieli okazji zagrać dla swoich fanów. I wreszcie pod Wawelem nadarzyła się świetna okazja, bo wrócił Memoriał Wagnera.
Tegoroczna impreza sportowo może nie zapowiadała się jako wielkie wydarzenie - wszak naszej potędze przyszło się potykać z Norwegią, Azerbejdżanem oraz Egiptem, a nie jak zawsze z Rosją, Brazylią czy Włochami - ale mocniejszy trening przy udziale kamer, przy świetle fleszy oraz dopingu biało-czerwonych fanów to było coś, na co wszyscy długo w drużynie narodowej czekali.
Polacy rozpoczęli rywalizację od meczu z Norwegią, która siatkarsko jest kilka klas słabszym zespołem od mistrzów świata i dla której starcie z naszą drużyną to z pewnością wielki zaszczyt. Wygrywali pojedyncze akcje Skandynawowie, ale dominowali polscy siatkarze. Efektownie atakował Kamil Semeniuk, pracowali na środku siatki Piotr Nowakowski i Mateusz Bieniek, kilka razy z prawej strony trafił mocno Łukasz Kaczmarek.
Mecz nie miał swojej historii, po prostu mistrzowie świata byli zespołem lepszym w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła i tak wygrywali każdego z setów. Kolejno do 13, do 14 oraz do 20. Vital Heynen postawił na żelazną siódemkę, zapewne w sobotę i niedzielę dokona zmian w składzie, by dać okazję zaprezentowania się na boisku kolejnym zawodnikom.
Polacy w historii Memoriału Wagnera zapisali piękną kartę, osiem razy wygrywali imprezę, wywalczyli aż 16 krążków, rywalizując m.in. z Brazylią, Rosją, Włochami, Francją czy Serbią. Tym razem wynik sportowy jest przesądzony, wydaje się, że rywale mogą mieć problem by urwać nam nawet seta. Ale nie to jest najważniejsze. Mistrzowie świata znów mogli spotkać się ze swoimi fanami i to jest chyba ważniejsze, niż wynik.
W pierwszym meczu XVIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera Azerbejdżan przegrał z Egiptem 0:3 (16:25, 11:25, 16:25), doświadczona ekipa z Afryki wypunktowała kopciuszka i zapewne w niedzielę zagra z Biało-Czerwonymi o triumf w turnieju. W sobotę nasi siatkarze stawią czoła Azerom (godz. 18:00), a Egipcjanie zmierzą się z Norwegami (godz. 15:00).
Polska - Norwegia 3:0 (25:13, 25:14, 25:20)
Sędziowali: Paweł Burkiewicz, Maciej Kolendowski
Widzów: ok. 3000
Sędziowali: Paweł Burkiewicz, Maciej Kolendowski
Widzów: ok. 3000
Polska: Grzegorz Łomacz, Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk, Mateusz Bieniek, Piotr Nowakowski, Paweł Zatorski (libero).
Czytaj także: