"Zapewne możecie sobie wyobrazić, co czuję i jak trudny jest to czas dla mnie i dla Marysi. Proszę więc wszystkich o uszanowanie naszego spokoju" – napisała Martyna Wojciechowska, przerywając milczenie o pogłoskach związanych z jej rozstaniem. Wyjawiła, że jej związek z Kossakowskim zakończył się już pół roku temu.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
W ostatnich dniach cała Polska żyje doniesieniami o rozstaniu Martyny Wojciechowskiej i Przemysława Kossakowskiego. Jeden z portali plotkarskich doniósł, że podróżnik podobno już od dawna nie mieszka ze swoją żoną w tym samym domu i to on postanowił zakończyć związek.
W środę Wojciechowska udostępniła dość sugestywny post, pod którym pojawiło się mnóstwo komentarzy ze słowami wsparcia. "Czyli małżeństwo nic nie znaczy... wszystkiego dobrego na nowej drodze życia" – napisała jedna z internautek. Na to prowadząca program "Kobieta na krańcu świata" odpowiedziała wymownie: "Znaczy wszystko, ale nie dla każdego, niestety".
Martyna Wojciechowska szczerze o rozstaniu z mężem. Nie są razem już od kilku miesięcy
W czwartkowy wieczór Wojciechowska zdecydowała się skomentować całą sprawę i raz na zawsze rozprawić się z przeszłością. "Jak wiecie, bardzo rzadko wypowiadam się na temat mojego życia osobistego, ale w związku z ostatnimi doniesieniami medialnymi i licznymi spekulacjami, chciałabym żebyście usłyszeli kilka słów bezpośrednio ode mnie" – wprowadziła.
"Po 3 latach związku i 3 miesiącach od ślubu, z dnia na dzień nastąpił koniec mojego małżeństwa. Ta nagła zmiana była dla mnie wielkim zaskoczeniem, bo odpowiedzialność, zobowiązanie i dane słowo są i zawsze będą dla mnie wartościami nadrzędnymi. Moja decyzja o ślubie była głęboko przemyślana i traktowałam ją bardzo poważnie" – podkreśliła.
Wojciechowska przyznała, że pomimo długiego czasu, który minął od rozstania z Kossakowskim, wciąż czuje smutek i rozżalenie. Zaapelowała też o uszanowanie prywatności.
"Jeśli chcielibyście nas jakoś wesprzeć, to zachowajcie życzliwą ciszę" – podsumowała dosadnie. Pod wpisem dziennikarki pojawiła się masa komentarzy, w których internauci dodali jej otuchy.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut