
Władimir Alekno, rosyjski trener reprezentacji Iranu, w mocnych słowach odpowiedział na atak byłego reprezentanta kraju, Farhada Ghaemiego. Ten nazwał go marionetką i ocenił, że Rosjanina interesują tylko pieniądze. "Nie wygrał nawet procenta tego, co ja" - powiedział opiekun Persów, którzy będą pierwszym rywalem Polaków w Tokio.
REKLAMA
Irańczycy przed sezonem olimpijskim zmienili trenera reprezentacji siatkarzy i jak na razie mają same problemy. Władimir Alekno, przez lata trener reprezentacji Rosji i Zenitu Kazań, z którym wygrywał seryjnie Ligę Mistrzów oraz mistrzostwa kraju, przyszedł poukładać i odmłodzić zespół. Zabrał się do pracy z wielką werwą, choć na razie wyniki nie zachwycają.
Persowie od lat uchodzą za znakomity zespół, który wciąż nie może wdrapać się na szczyt. Powód? Luźne podejście siatkarzy do obowiązków i gry w kadrze, być może zbyt luźne. Szefowie federacji ściągnęli więc trenera o twardej ręce, co widać było choćby podczas Ligi Narodów w Rimini. Alekno miał wielkie pretensje do drużyny, rugał siatkarzy bez litości.
A jego zespół zajął dwunaste miejsce w rozgrywkach i nie zachwycił. Wynikiem nikt się nie przejął, celem są wszak igrzyska olimpijskie. Władimir Alekno wybrał skład, zabrakło kilku weteranów, w tym Farhada Ghaemiego, przez lata gwiazdy w drużynie narodowej. Selekcjoner postawił na młodszych, a siatkarz zaatakował go w mediach, oskarżając i obrażając. Nawet nazwał Rosjanina "marionetką", choć nie powiedział czyją.
A później przyznał, że nowy trener pracuje z kadrą tylko dla pieniędzy. Alekno zdecydował się odpowiedzieć zawodnikowi, choć zaznaczył, że rozmawiał z nim w cztery oczy przed powołaniami i że postawa Farhada Ghaemiego go zaskakuje. Bo sam zawodnik nie zasłużył sportowo, by znaleźć się w składzie na igrzyska w Tokio.
"Między nami jest spora różnica wieku, ja jestem od niego znacznie starszy. Nie wygrał nawet procenta tego, co ja wygrałem. Co najważniejsze: rozmawiałem z nim twarzą w twarz" - cytują trenera rodzime media, a ten nie ukrywa, że siatkarz miał w ogóle nie grać w kadrze, bo zakończył już karierę. Dostał jednak swoją szansę, której nie wykorzystał.
"Nie zobaczyłem tego, co chciałem zobaczyć. Nie był gotowy do gry w reprezentacji" - odpiera zarzuty opiekun Persów. Irańczycy zagrają z Polską w pierwszym meczu turnieju olimpijskiego, czyli już 24 lipca. Poza nimi w grupie znaleźli się Włosi, Wenezuelczycy, Japończycy oraz Kanadyjczycy.
Czytaj także: