Konfederacja postanowiła nie kryć się z antysemityzmem i homofobią. Partia opublikowała nagranie, na którym Samuela Górska tłumaczy, dlaczego popiera to ugrupowanie. Była uczestniczka "Top Model" mówiła, że "nie chce w Polsce żydostwa i LGBT". Wideo wywołało falę krytycznych komentarzy. Teraz w obronie modelki stanął jej partner Rafał Torkowski.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.
Napisz do mnie:
weronika.tomaszewska@natemat.pl
Słowa Samueli Górskiej wywołały prawdziwą burzę. Wideo z udziałem modelki udostępnił, a następnie szybko skasował profil Konfederacji na Twitterze. Kobieta ujawniła w nim, że głosuje na koalicję "wolnościowców" i narodowców, gdyż "nie chce żydostwa i LGBT".
– Dlaczego popieram Konfederację? Dlatego, że jestem totalnie przeciwko socjalizmowi. Ja nie życzę sobie, by z moich wypracowanych pieniędzy, ktoś mi to zabierał i dawał tym, którzy sobie nie radzą albo nie chce im się po prostu – mówiła.
Dalej stwierdziła, że jest przeciwko "bandzie czworga, która od upadku komuny albo i dłużej rządzi w Polsce". – Są to ludzie skorumpowani, niekompetentni i obrzydliwi – wymieniała. – Bo ja nie chcę też żydostwa, nie chcę LGBT, nie chcę wielu rzeczy, które obecnie są. Tylko Konfederacja mam wrażenie zapewnia taką normalność – przekonywała.
Tymczasem głos w tej sprawie zabrał jej partner – Rafał Torkowski, który w przeszłości także był uczestnikiem programu "Top Model". Na swoim profilu na Instagramie ironicznie odniósł się do krytycznych komentarzy.
"Dziękuje wszystkim za cudowne, pełne miłości i tolerancji komentarze. To właśnie pokazuje, jakimi jesteśmy ludźmi. Mówicie o wolności słowa, a gdy ją dostajecie (tylko że ktoś ma inne zdanie od waszego) mieszacie go z gównem. Wyzywacie od k***w, życzycie śmierci" – napisał Rafał Torkowski.
"Dziękuję, że boję się zostawić swoją kobietę samą, bo przecież obrońcy równości i miłości nie mają nic przeciwko znęcaniu się psychicznym nad kobietą, grożąc zarówno jej i mi. Dziękuję, że wasze wartości takie jak miłość, równość i braterstwo są dla was tylko pretekstem, by robić krzywdę drugiemu człowiekowi" – dodał.
"Kochajmy się, bądźmy równi, pomagajmy sobie, chyba, że powiesz coś, co nam się nie spodoba, to zdychaj. Tego brakuje na waszych banerach w czasie parad i protestów" – podsumował.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut