Ostatnie szlify przed walką o medale. Siatkarze czekają na pierwszy mecz w Tokio

Siatkarze trenują w Takasaki i czekają na pierwszy mecz

Po przylocie do Japonii polscy siatkarze przeszli już aklimatyzację, mają za sobą ciężki syndrom "trzeciego dnia" i ze spokojem szykują formę na rozpoczęcie turnieju olimpijskiego. W Takasaki, gdzie są zakwaterowani, trenowała również Iga Świątek, a obostrzenia nie są tak surowe, jak w Tokio.

Jak informuje TVP Sport, na jednym z treningów pojawiła się nawet grupa dzieci. Paradoks polega na tym, że kibice mogli wziąć udział w treningu, a nie będzie ich podczas olimpijskiej rywalizacji. – Kiedy Wilfredo Leon uderzył piłkę mocno, mówiły "uuu". Gdy Bartosz Kurek posłał atak wysoko, również kwitowano to okrzykami. Atak Pawła Zatorskiego wywołał aplauz. To było fajne – opowiadał Michał Gogol, asystent Vitala Heynena.

Wioska olimpijska od środy, pierwszy mecz w sobotę

Już w środę nasz zespół pożegna się z Takasaki i ruszy do Tokio, by zameldować się w wiosce olimpijskiej. Tam siatkarze pozostaną już do końca turnieju, mamy nadzieję, że tym samym do końca igrzysk. Co czeka nasz zespół w turnieju? Przede wszystkim walka o awans z grupy, który powinien być formalnością. A potem ćwierćfinał.

Na początek czekają nas starcia z Iranem i Włochami, czyli w naszej grupie najsilniejszymi rywalami. Persowie napsuli nam sporo krwi w ostatnich latach, a w Rio podczas igrzysk doszło nawet do awantury pod siatką. Tym razem wydaje się, że sportowo są słabsi i że nie powinni mieć szans z mistrzami świata. Później starcie z Włochami, finalistami poprzednich igrzysk.

Italia to wielka niewiadoma, nie zagrała pierwszym składem w Lidze Narodów, trenowała w ukryciu. Wydaje się, że potencjał sportowy jest po stronie naszej drużyny. Jeśli ogramy Azzurrich, droga do pierwszej pozycji w grupie będzie stała otworem. Bo kolejne mecze - z Wenezuelą, Japonią oraz Kanadą - to starcia niższej wagi i Polacy będą zdecydowanym faworytem do zwycięstw.

Turniej olimpijski siatkarzy w Tokio:

Przełamać klątwę ćwierćfinału i zagrać o medal

I wreszcie ćwierćfinał. Na tym etapie odpadaliśmy z igrzysk w Atenach, Pekinie, Londynie i Rio de Janeiro. – Ćwierćfinał dla nas był zmorą od 2004 roku. Nie jesteśmy w stanie przejść tego ćwierćfinału, sam miałem dwa razy okazję się na tym etapie wyłożyć – przypomina były kapitan kadry Marcin Możdżonek. Czy wreszcie się uda?

– Jestem pewien, że nasza reprezentacja tym razem klątwę ćwierćfinałów przełamie i awansuje do półfinału – mówi Sebastian Świderski, przez lata filar Biało-Czerwonych, dwukrotny olimpijczyk. I prezes Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, której czterech siatkarzy jest w Tokio. W maju wygrali Ligę Mistrzów, czy teraz zwyciężą w igrzyskach?

Wiara w sukces jest ogromna, zarówno wśród fachowców i ekspertów jak i samych siatkarzy. Trzeba jednak skupić się na celu i krok po kroku do niego zmierzać. A wówczas będzie pięknie. – Chłopcy już udowodnili, że są jednym z najlepszych zespołów na świecie, brakuje im tylko tego złotego medalu. Od tylu lat są na szczycie, mają wielką szansę na medal i mam nadzieję, że z niej skorzystają – uważa Ryszard Bosek, jeden z bohaterów złotej drużyny Huberta Jerzego Wagnera.

Terminarz reprezentacji Polski w fazie grupowej igrzysk olimpijskich: