Alicja Tomaszewska, która jest założycielką Wiedźmuch, zapewniła, że sceniczny wizerunek koleżanek i jej samej nawiązuje do bajkowości. – Chodzi nam o szerzenie radości, a nie okultyzmu. Nie wróżymy ani nie odprawiamy czarów. Nie wtrącamy się też do religii. Swoimi występami pokazujemy, że życie kobiet nie musi tylko polegać na staniu przy garach – dodała.
Kim są ezograżyny?
Znana polska aktywistka społeczna Ewa Bujacz nazwała kobiety wierzące w ezoterykę...
"ezograżynami". Jej stwierdzenie, że pradawne wierzenia i feminizm się wykluczają (padło stwierdzenie "seksistowskie gówno"), wywołało w internecie burzę, jakiej dawno nie było. "Racjonalistki wzięły się za łby ze współczesnymi wiedźmami, a feminizm... stał w kącie i płakał" – napisała u nas Aleksandra Gersz.