Rodzicielstwo to nie tylko sielanka, o czym celebrytki często milczą. Wszystkie oblicza macierzyństwa postanowiła jednak pokazać Agnieszka Włodarczyk, która niedawno powitała na świecie swoje pierwsze dziecko, synka Milana. Aktorka wyjawiła, że boryka się z kilkoma problemami.
O tym, że Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaśprzywitali na świecie swoje pierwsze dziecko informowaliśmy w naTemat w środę 7 lipca. Para zdradziła w sieci, że ich pierworodny synek nazywa się Milan Karaś. Włodarczyk chętnie dzieliła się relacjami z przebiegu całej ciąży, a teraz kiedy jej synek jest już z nią, świeżo upieczona mama równie ochoczo pokazuje zdjęcia bobasa.
Wlodarczyk nie zamierza jednak tylko lukrować macierzyństwa. Na InstaStories szczerze opowiedziała o problemach, z jakimi zmaga się w pierwszych tygodniach po porodzie. Okazuje się, że dotknęła ją trudność, z którą zmaga się wiele mam – problem z laktacją.
– Jeśli chodzi o jedzonko, walczymy, żeby karmić piersią, ale okazuje się, że to nie jest takie proste... Póki co, więc dokarmiamy mlekiem modyfikowanym o bardzo dobrym składzie, bo musimy przybrać na wadze – mówiła obserwatorom Włodarczyk.
To nie koniec trudności. Do nowego domownika wciąż przyzwyczaja się bowiem kot aktorki Bronek. – Mam teraz dwóch synalków w domu. Jak zareagował Bronek? Ma totalnie w gdzieś, co tutaj się dzieje. Natomiast bardzo reagował na podwyższone decybele. Był bardzo zdziwiony tym, co to za dźwięki wydaje Milanek. Generalnie raczej się usuwa – opowiadała.
Celebrytka wyjawiła, że jej pupil "rano pod wózeczkiem zostawił niespodziankę". – I tak samo, jak go kocham, tak czasami go nienawidzę za te jego głupie przyzwyczajenia. No niestety, sika, gdzie popadnie i robi dwójkę, gdzie popadnie – nie owijała w bawełnę.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut