
Samorządy sponsorem Polskiego Ładu?
Przypomnijmy, jak wynika z projektu ustaw podatkowych Polskiego Ładu, zmiany, które od przyszłego roku chce wprowadzić rząd, mają uszczuplić budżet państwa w ciągu najbliższych 10 lat o ponad 118 mld zł. A samorządy – o blisko 145 mld zł. Ta informacja wywołała falę komentarzy.Boją się skutków Polskiego Ładu
Kilka lat temu taki scenariusz nikomu chyba nie przyszedłby do głowy. Od dojścia PiS do władzy samorządy odczuły już zrzucone na ich barki koszty reformy edukacji, mniejsze wpływy z podatków, nierównie dzielenie funduszy inwestycji lokalnych.Szef Związku Gmin Wiejskich komentuje
Rząd zapowiada, że jest w trakcie opracowywania systemu rekompensat, które wyrównają poniesione straty. Planowany jest odrębny ład dla samorządów – opisywała w INNPoland Natalia Gorzelnik.Jakie koszty mogą ponieść samorządy?
Marcin Chłodnicki tłumaczy najpierw, że największe wydatki samorządów to wydatki bieżące, na które składają się m.in. pensje administracji, różne opłaty.Na głowę spadnie naprawdę olbrzymi ciężar, bo być może okaże się, że tych pieniędzy brakuje na to, żeby w danym miejscu pracowało tyle osób, ile pracuje dziś? Za chwilę może się okazać, że będziemy mieć duży problem w administracji.
Duże miasto i gmina na dorobku
Samorządy niepokoją też inne potencjalne skutki. Inne w mniejszych gminach, inne w bogatszych, dużych miastach. Nie wszędzie widzą to samo niebezpieczeństwo, nie wszędzie są te same problemy. Pokazują to również nasi rozmówcy.I tu mamy obawy, że jeśli z powodu Nowego Ładu otrzymają niższe dochody, część tych specjalistów znajdzie pracę w innych krajach. Wtedy my stracimy strumyk czy nawet strumień dobrze zarabiających, kreatywnych pracowników rynku, który w tej chwili jest dla nas kluczowy. Myślę, że w dużych ośrodkach jest podobnie. Że ten ruch może spowodować odpływ bardzo dobrze wynagradzanych pracowników poza Polskę.
Samorządy nie są wrogiem władzy
I znów w tym wszystkim samorządy okażą się te najgorsze? – Jeśli administracja będzie funkcjonowała za mniejsze pieniądze, to na koniec odium pogorszenia tej jakości obsługi mieszkańca i funkcjonowania, spadnie nie na barki premiera i ludzi, którzy wymyślili Polski Ład, tylko na wszystkich samorządowców. Niedobrymi będą ci, którzy zarządzają w samorządach – zauważa wiceprezydent Kielc.Chyba, że wójt, burmistrz, prezydent, będzie z opcji, która dla rządu jest odpowiednią – bo tak podejrzewam po ostatnich rozdaniach – to sobie to zrekompensują. Co prawda nie na wydatki bieżące, tylko na inwestycyjne. Ale pojawi się ulica, kanalizacja, to zostanie zrekompensowane. Ale czy tak będzie w przypadku takich miast jak Kielce, gdzie nie rządzi z opcji takiej jak jest rząd? To się okaże. Dotychczasowa praktyka świadczy, że niekoniecznie.
Wiceprezydent Krakowa dodaje: – Samorządy wymagają pieniędzy i równego traktowania. I tu trochę się boimy, że centralne rozdawnictwo może być mocno polityczne. Wtedy duże miasta mogą na tym stracić. Ale czeka nas też większa praca nad tym, żeby władza zrozumiała, że samorządy nie są wrogiem władzy centralnej. To było widać przy szczepieniach. Bardzo się w nie zaangażowaliśmy. Bez zaangażowania samorządów, byłoby o wiele trudniej.