Narodziny nowej gwiazdy pływania. Nasz świetny 17-latek wróci z Tokio jako bohater
Krzysztof Gaweł
28 lipca 2021, 08:28·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 28 lipca 2021, 08:28
17-letni Krzysztof Chmielewski zajął ósme miejsce w olimpijskim finale 200 metrów stylem motylkowym i możemy powiedzieć, że narodziła się w Tokio nowa gwiazda polskiego pływania. Wygrał Węgier Kristof Milak, a za nim dopłynęli do mety Japończyk Tomoru Honda i Włoch Federico Burdisso.
Reklama.
Już sam awans 17-letniego Krzysztofa Chmielewskiego do finału igrzysk olimpijskich i życiowy rekord naszego pływaka w Tokio to ogromny sukces. W finale 200 metrów stylem motylkowym nie miał szans z utytułowanymi rywalami, ale już za trzy lata w Paryżu może walczyć o wyższe niż ósme miejsce.
– Pewnie za trzy lata będę mógł walczyć o medal. Pozostaje lekki niedosyt, ale nie czuję się smutny. Cieszę się, że wystąpiłem w finale – mówił przed kamerą TVP Sport nasz wielki talent. Czas naszego pływaka w finale to 1.55,88. W półfinale był nieco szybszy, z czasem 1.55,29 ustanowił rekord życiowy.
Tymczasem wygrał Węgier Kristof Milak, który jest rekordzistą świata (1.50,73) w tej konkurencji i był zdecydowanym faworytem. W Tokio triumfował dość wyraźnie, a wynikiem 1.51,25 ustanowił rekord olimpijski, który od 2008 roku należał do Michaela Phelpsa.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut