Wybuch w Chempark Leverkusen okazał się być tragiczny w skutkach. Dwie osoby zginęły, pięć uznaje się za zaginione, a straty szacowane są w milionach euro. Na dodatek nad Europę Środkową i Wschodnią - w tym Polskę - miała ciągnąć się chmura skażonego dymu. Według najnowszych informacji IMGW-PIB, zanieczyszczenia jednak omijają polskie niebo.
"Ogólnodostępne dane monitoringu zanieczyszczeń w Europie na tę chwilę nie wskazują na pojawienie się zanieczyszczeń wywołanych wczorajszym pożarem w w Leverkusen. Na zdjęciach satelitarnych również nie widać niczego niepokojącego. Wczorajszy przelot satelity Sentinel-5P, wyposażonego w czujnik do monitorowania składu chemicznego atmosfery, miał miejsce mniej więcej w czasie dogaszania pożaru (od 13:23 do 13:33 czasu lokalnego). Na produktach satelitarnych nie widać żadnego nietypowego śladu w atmosferze, jeżeli chodzi o zawartość NO2, CO i aerozolu absorbującego" – czytamy w raporcie IMGW-PIB.
W dalszej części raportu poinformowano, że prognozy trajektorii cząstki, czyli innymi słowy przemieszczania się powietrza, kierują się bardziej na północ, w kierunku Bałtyku. Oznacza to, że zanieczyszczenia powinny ominąć Polskę.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, w niemieckiej Nadrenii Północnej-Westfalii wciąż trwa akcja ratunkowa po wybuchu zbiorników z chemikaliami, do którego doszło na terenie zakładów Chempark Leverkusen. Eksplozja dosłownie wstrząsnęła nie tylko tym miastem, ale nawet oddaloną o kilkadziesiąt kilometrów metropolią Kolonii.
Tragiczny bilans wybuchu w Niemczech wzrósł do dwóch ofiar, ale – bez większych nadziei – trwają wciąż poszukiwania pięciu zaginionych pracowników Chempark Leverkusen. Trzydzieści jeden osób jest rannych, z czego wiele odniosło bardzo poważne obrażenia.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut