– Tusk rozpaczliwie szuka drogi, żeby przetrwać, bo stracił zaufanie kolegów partyjnych – tak pomysł refundacji zabiegów in vitro skomentował w Radiu Zet poseł PiS Bolesław Piecha. Jak stwierdził, "tylko diabeł" nie pozwala przyjąć w parlamencie konwencji bioetycznej.
Poseł Piecha jest przeciwko refundacji in vitro zaproponowanej przez premiera Donalda Tuska. – W państwie demokratycznym, jeśli coś się finansuje, musi być do tego podstawa prawna. W przypadku programu zdrowotnego [przewiduje refundację - red.] taką podstawę prawną będzie bardzo trudno znaleźć – mówił polityk na antenie Radia Zet.
Jego zdaniem premier myli się w szacunkach, ile osób będzie chciało skorzystać z refundacji in vitro. – Tusk myli zeznania. Najpierw mówił, że to milion i dwieście tysięcy bezpłodnych par, a potem, że pięć tysięcy. Może uruchomi loterię i kto wylosuje będzie miał dofinansowanie - stwierdził Piecha.
Jego zdaniem, w imię "świętości życia", nie tylko nie można refundować in vitro, ale także parlament powinien zdecydować o ratyfikacji konwencji bioetycznej, która reguluje trudne kwestie z pogranicza etyki, biologii i medycyny. "Chyba diabeł nie pozwala nam tej konwencji uchwalić w parlamencie" – skomentował poseł.
Według Piechy pomysł refundacji jest objawem słabości premiera. – Tusk rozpaczliwie szuka drogi. Dostał wotum zaufania, bo wyciągnął rewolwer i przyłożył go do skroni 40 posłów. Powiedział na klubie: komu się nie podoba, to won – zaznaczył polityk.