Donald Tusk skomentował na Twitterze gwałtowny wzrost cen w lipcu.
Donald Tusk skomentował na Twitterze gwałtowny wzrost cen w lipcu. Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta
Reklama.
"Rządowy program 3D: drożyzna, daniny, dług - przyspiesza. W lipcu najwyższa od 20 lat, pięcioprocentowa inflacja" – napisał Donald Tusk na swoim profilu na Twitterze.
Według opublikowanego w piątek szybkiego szacunku GUS, inflacja w Polsce w lipcu 2021 wyniosła 5 proc. rok do roku. W porównaniu do czerwca wskaźnik cen wzrósł o 0,4 proc. Tak szybkiego wzrostu praktycznie nikt się nie spodziewał: eksperci spodziewali się inflacji na poziomie 4,7 proc. Cel NBP wynosi tymczasem zaledwie 3,5 proc.
Z wstępnego szacunku GUS mogliśmy wyczytać, iż żywność zdrożała w lipcu średnio o 3,1 proc., energia o 5,3 proc., zaś paliwa o 30 proc.
Jak zauważyli na Twitterze ekonomiści mBanku, co mogliśmy przeczytać też w serwisie InnPoland, ostatni raz taki wzrost cen widzieliśmy w Polsce przed dekadą: w maju 2011 r. Jeśli zaś chcemy znaleźć jeszcze wyższą inflację (czyli taką, która przekroczyła 5 proc.), musimy natomiast sięgnąć 20 lat w przeszłość, do 2001 r.
Co ciekawe, szef NBP Adam Glapiński nie widzi we wzroście cen żadnego problemu. Przekonuje on, że za wysoką inflację w Polsce odpowiada wzrost cen administrowanych i paliw – a gdyby nie to, inflacja byłaby całkowicie zgodna z celem NBP.
– Chcę podkreślić, że inflacja nie ma negatywnego wpływu na zasobność portfeli Polaków. Mówię coś przeciwnego do tytułów w mediach. Inflacja jak dotąd nie ma negatywnego wpływu na zasobności portfeli Polaków. Wszystkie wynagrodzenia i świadczenia emerytalne rosną znacząco szybciej niż inflacja. Dotyczy to także tych najmniej zarabiających, bo istotnie rośnie także płaca minimalna – stwierdził Glapiński na ostatniej konferencji prasowej NBP.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut