Europejscy naukowcy alarmują – to był trzeci najcieplejszy lipiec w historii
Wioleta Wasylów
05 sierpnia 2021, 12:26·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 05 sierpnia 2021, 12:26
Zeszły miesiąc był jednym z najcieplejszych lipców w historii – podaje Agencja Reutera, powołując się na europejskich naukowców. Jedynie w latach: 2016 i 2019 było goręcej.
Reklama.
Nietypowo wysokie temperatury odnotowywano np. w Finlandii i Stanach Zjednoczonych. Najnowsze pomiary potwierdzają trend, w którym ostatnie 7 lat było najgorętszymi w historii, jako że emisja gazów cieplarnianych znacznie przyczynia się do zmiany klimatu.
Globalne ocieplenie przyspiesza
– Kiedy spojrzymy na globalną temperaturę, są duże wahania między latami, a nawet miesiącami – mówiła w rozmowie z Agencją Reutera Freja Vamborg, starszy naukowiec z realizowanego przez Komisję Europejską programu Obserwacji Zmian Klimatu Copernicus.
– Jednak podstawową rzeczą, jaka się rzuca w oczy, jest ogólny trend ocieplenia w większości miejsc na Ziemi – dodaje Freja Vamborg.
Dwa ostatnie lipce były praktycznie jednakowo gorące i znalazły się na trzecim miejscu w historii pomiarów na świecie. Jednak jeśli chodzi o samą Europę – tylko lipiec 2010 był cieplejszy.
Zebrane przez Copernicusa dane dotyczące temperatury sięgają 1950 roku, ale są porównywane z innymi danymi dostępnymi od połowy XIX w.
Kryzys klimatyczny to pogodowa ruletka
Globalne ocieplenie wpływa na „destabilizację” klimatu. Występuje coraz więcej ekstremalnych zjawisk pogodowych – które w ostatnich tygodniach można było obserwować w wielu regionach.
Naukowcy zgodnie twierdzą, że globalne ocieplenie sprawia, że fale upałów są coraz bardziej prawdopodobne i dotkliwe, ale jednocześnie cieplejsza planeta wpływa też na to w wielu zakątkach świata są coraz silniejsze opady deszczu.
Rekordowe upały w USA I Kanadzie, które zaczęły się w czerwcu zebrały znaczne żniwo w postaci ofiar śmiertelnych i wywołały ogromne pożary. Nie mniej ofiar pochłonęły powodzie w Chinach, Belgii i Niemczech.
Tropikalna północ Australii zanotowała w ostatnim lipcu najwyższe temperatury dzienne. Podobnie było w północnej Afryce. Tymczasem inne regiony były odrobinę zimniejsze niż zwykle – włączając w to Niemcy i niektóre regiony Rosji.
Ralf Toumi, współdyrektor zajmującego się zmianami klimatu Grantham Institute w Imperial College London, powiedział, że ostatnie „wybuchy” rekordowych upałów nie są zaskoczeniem i potwierdzają długoterminowy trend wzrostu temperatur. – To jak nieustanna gra w kasynie, gdzie ciągle wybieramy wysokie liczby – stwierdził.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut