Tegoroczne Fryderyki przejdą do historii, ale nie tylko z powodu osiągnięć muzyków. Krzysztof Zalewski podczas odbierania nagrody pocałował wręczającego mu statuetkę Ralpha Kaminskiego i dodał kilka wymownych słów na temat... ośmiu gwiazdek i Konfederacji.
– Strasznie się cieszę, jest to dla mnie niezwykle ważna nagroda, pamiętam, jak byłem nieco młodszy i Kasia Nosowska, moja absolutna idolka, otrzymywała tego Fryderyka, więc cieszę się niezmiernie – rozpoczął swoje przemówienie muzyk.
Później podziękował on Kayaxowi, Kasi Nosowskiej, Oldze Tokarczuk, Grzegorzowi Ciechowskiemu i Oldze Tuszewskiej przyznając, że byli oni inspiracją do pisania utworów na płytę "Zabawa".