Czy powstanie tunel pod Stonehenge? Sąd orzekł, że to niezgodne z prawem
Czy powstanie tunel pod Stonehenge? Sąd orzekł, że to niezgodne z prawem Jack B/Unsplash
Reklama.

Walka o kamienne kręgi

Zgodę na budowę tunelu, w ramach modernizacji drogi A303, wydano w listopadzie 2020 roku. Podziemna trasa miałaby przebiegać ponad 50 m od Stonehenge i łączyć Amesbury z Berwick.
Pomysł spotkał się jednak ze sprzeciwem organizacji Save Stonehenge World Heritage Site (SSWHS), a do Sądu Najwyższego wpłynęła skarga, że decyzja z listopada jest niezgodna z prawem, bowiem nie zbadano wpływu wszystkich elementów projektu na cały kompleks zabytków, a sekretarz transportu, Grant Shapps, nie wziął pod uwagę rozwiązań alternatywnych.
Shapps miał również zignorować fakt, że budowa spowoduje "znaczną szkodę" i dlatego tunel nie powinien powstać w planowanym kształcie.

Zabytek zagrożony

UNESCO zareagowało na plany budowy i komisyjnie zaleciło, że jeżeli projekt zacznie być realizowany w obecnej formie, to budowla trafi w przyszłym roku na "Listę światowego dziedzictwa UNESCO w niebezpieczeństwie", a Stonehenge mogłoby zostać pozbawione statusu miejsca światowego dziedzictwa, ponieważ projekt wspierany przez brytyjski rząd nieodwracalnie zniszczy obszar o "wyjątkowej uniwersalnej wartości".
Głównym zaleceniem UNESCO było, by tunel był dłuższy, dzięki czemu większy jego odcinek znalazłby się pod ziemią. To jednak wersja droższa. Płytki i krótszy tunel proponowany przez Granta Shappsa jest po prostu tańszy.
UNESCO skomentowało tę decyzję: "Rząd Wielkiej Brytanii ustalił, że dodatkowe korzyści krajobrazowe nie uzasadniałyby dodatkowych kosztów. Należy ubolewać, że w przypadku tak ikonicznego obiektu światowego dziedzictwa utrzymują się argumenty, że postrzegane korzyści z dłuższego tunelu schowanego pod ziemią nie przewyższają kosztów".
Departament Transportu utrzymuje, że decyzja sekretarza jest zgodna z prawem i prawidłowa. Inne zdanie na ten temat miał jednak sąd, do którego została skierowana sprawa. Z orzeczenia dowiadujemy się, że decyzja podjęta w listopadzie 2020 roku nie była zgodna z prawem, ponieważ Grant Shapps nie rozpatrzył wpływu każdego elementu budowy na zabytek i nie wziął pod uwagę alternatywnych rozwiązań.
Po tej decyzji rzecznik ministerstwa transportu oświadczył: "Jesteśmy rozczarowani wyrokiem i uważnie go rozważymy przed podjęciem decyzji, jak dalej postępować". Możliwe zatem, że to nie koniec walki o zabytek.

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut