Za nami drugi etap Tour de Pologne. Na trasie z Zamościa do Przemyśla nie brakowało emocji, a kolarze do samego końca walczyli o etapowe zwycięstwo. Ostatecznie zwyciężył Portugalczyk Joao Almeida (Deceuninck-Quick Step). Najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski, zajął czwarte miejsce.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
To był wymagający etap Tour de Pologne. Wtorkowe wyzwanie liczyło nieco ponad 200 km.
Dzień wcześniej na wyróżnienie wśród aktywnych Polaków zasłużył Michał Paluta. Tym razem Patryk Stosz znalazł się w pięcioosobowej grupie, która zdecydowała się na ucieczkę. Reprezentant Biało-Czerwonych wygrywał również jedną z górskich premii.
Podjazdy pod Kalwarię Pacławską i Gruszową ostatecznie rozciągnęły peleton, dzieląc na kilka grupek. Wszelką aktywność ze strony kolarzy, poza górskimi premiami, zakończyła się jednak na ścianie w Przemyślu.
Była to półtorakilometrowa "wspinaczka", która do złudzenia mogła kojarzyć się z warunkami, z jakimi kolarze radzą sobie podczas zagranicznych klasyków.
Na bardzo trudnym podjeździe gdzie nachylenie sięgało nawet 15 procent, najlepiej poczuł się późniejszy zwycięzca, Joao Almeida. Portugalczyk początkowo zyskał przewagę, ale końcówkę jechał już w duecie z Diego Ulissim.
Na płaskim terenie więcej sił zachował jednak ten pierwszy, triumfując na drugim etapie.
Warto docenić występ Michała Kwiatkowskiego (INEOS), który zakończył wtorkowe ściganie cztery sekundy za zwycięzcą etapu. Na ostatnim kilometrze Polak ruszył w pogoń za prowadzącym duetem, ale do szczęścia jednak trochę zabrakło.
Kwiatkowski w klasyfikacji generalnej traci 11 sekund do liderującego w Tour de Pologne Almeidy.
W środę najdłuższy odcinek tegorocznej edycji, z Sanoka do Rzeszowa.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut