Michał Kołodziejczak w rozmowie z PAP przyznał, że został złożony już wniosek o rejestrację AgroUnii jako partii politycznej. Lider organizacji odniósł się także do postaci zmarłego w 2011 roku Andrzeja Leppera, który jego zdaniem "okazał się prorokiem tego, co w Polsce będzie się działo".
– Andrzej Lepper okazał się prorokiem tego, co w Polsce będzie się działo. Dzisiaj to, co widzimy - drożyzna, brak mieszkań, ciężka praca, która niestety nie równą się godnej wypłacie, i ciągle ta sama banda złodziei przy korycie, która od tamtego czasu się nie zmieniła. Lepper dokładnie o tym wszystkim mówił, robił to w sposób bardzo skuteczny, który dzisiaj bardzo mocno doceniamy – mówił Kołodziejczak.
W dalszej fazie rozmowy Michał Kołodziejczak poinformował, że w ubiegłym miesiącu złożył do sądu wniosek o rejestrację AgroUnii jako partii politycznej.
– Nam brakuje ludzi, którzy nas reprezentują i upominają się o tych, którzy ciężko pracują, o klasę pracowniczą, tych, którzy w większości wypracowują PKB. Myślę tutaj nie tylko o rolnikach - to są także kobiety, które siedzą na kasach w supermarketach, układają towar na półkach; to są także pielęgniarki i ratownicy medyczni, którzy ostatnio, podczas kolejnej fali pandemii, bardzo mocno nam wszystkim pomogli, a nie zostali odpowiednio docenieni – mówił lider organizacji w rozmowie z PAP.
Przypomnijmy, że AgroUnia jest ruchem rolniczym, którego liderem i jednocześnie założycielem jest Michał Kołodziejczak. W pierwszym tygodniu sierpnia Kołodziejczak zorganizował w okolicy Piotrkowa Trybunalskiego protest, który polegał na zablokowaniu drogi krajowej nr 12. Rolnicy tłumaczyli, że protestują z powodu bezradności i wyrazu niezadowolenia wobec polityki rolnej prowadzonej przez rząd.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut