Groźne sceny podczas meczu Ligue 1 pomiędzy Olympique Marsylia i Girondins de Bordeaux. Na murawę bezwładnie upadł Samuel Kalu. Służby medyczne błyskawicznie interweniowały, piłkarze utworzyli też kordon jak w sytuacji z Christianem Eriksenem podczas Euro 2020. Na szczęście skończyło się na strachu.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Sytuacja miała miejsce już w piątej minucie meczu. Do strzału z rzutu wolnego szykował się Dimitri Payet, ofensywny pomocnik Olympique Marsylia. Stojący w murze Samuel Kalu osunął się jednak bezwładnie na ziemię.
Zawodnicy obu drużyn błyskawicznie wezwali pomoc medyczną, tworząc kordon wokół Nigeryjczyka. Wszystko po to, aby kibice na stadionie oraz media nie byli świadkami interwencji służb medycznych.
Świadkami identycznego zachowania byliśmy podczas Euro 2020, w której walczono o życie Duńczyka, Christiana Eriksena. W przypadku Kalu na szczęście skończyło się na strachu. Skrzydłowy odzyskał przytomność i po kilku minutach powrócił na murawę.
Ostatecznie jednak w 14. minucie sztab szkoleniowy Girondins de Bordeaux zadecydował, że piłkarz zostanie zmieniony. Z pewnością Nigeryjczyk przejdzie serię dodatkowych badań, wyjaśniających zdarzenie z niedzielnego meczu.
Co ciekawe, Kalu w 2019 roku już raz stracił przytomność na murawie. W trakcie Pucharu Narodów Afryki zasłabł w trakcie jednego z treningów swojej reprezentacji. Wówczas powodem było odwodnienie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut