
Reklama.
Po tym, gdy talibowie zajęli stolicę Afganistanu, Kabul, doszło do prawdziwego exodusu. Wiele osób stłoczyło się na lotnisku w Kabulu, bo chciało jak najszybciej opuścić kraj. Doszło do zamieszania, w którym zginęło 5 osób.
Na lotnisku są żołnierze amerykańscy, którzy przylecieli tam, by pomóc przy ewakuacji z Afganistanu amerykańskich obywateli. Gdy zauważyli, że na płytę lotniska próbuje się wdzierać wielu Afgańczyków, oddali strzały w powietrze.
– Tłum był nie do opanowania. Strzały oddano po to, by okiełznać chaos – przyznał w rozmowie z Agencją Reutera amerykański urzędnik.
Jak podaje Agencja, jeden ze świadków widział, gdy na pokłady samolotów ładowano 5 ciał. Inna osoba stwierdziła, że nie jest pewne, jak ci ludzie zginęli - czy zostali stratowani, czy trafieni pociskami.
Samoloty nad Afganistanem przestają latać
Afgańczycy, którzy desperacko chcą uciec z kraju, mają coraz większy problem. Jeszcze tydzień temu ruch nad Afganistanem był zupełnie normalny, choć nie tak częsty jak np. nad Europą, ale od poniedziałku niemal w ogóle go nie ma.Wiele linii lotniczych, w tym British Airways, KLM, Singapore Airlines, United Airlines i Virgin Atlantic, zmienia trasy, by nie latać nad Afganistanem. Nawet Emirates i Flydubai zawiesiły loty do Kabulu. Inni zmieniają trasy na bieżąco.
Na mapach portalu Flightradar24 teraz widać głównie wojskowe samoloty. Około godz. 10 były tam: należący do armii USA poszukiwawczo-ratowniczy samolot transportowy C-130 Hercules (Lockheed Martin HC-130J Combat King II ), także wojskowy transportowy Hercules (Lockheed C-130J Hercules) i jeden pasażerski Boeing 777 Turkish Airlines, którego lot do Stambułu się opóźniał.