Beyoncé zniewala na wrześniowej okładce magazynu "Harper's BAZAAR". W szczerym wywiadzie artystka opowiedziała o tym, jak dba o swoje ciało i umysł przy okazji okrągłych, 40. urodzin. Gwiazda wyznała, że w przeszłości poddawała szkodliwymi, restrykcyjnymi dietom. Teraz jej spojrzenie na zdrowie i odżywianie zmieniło się o 180 stopni.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Aż trudno uwierzyć, że lada moment największa gwiazda wśród kobiecej sceny muzycznej kończy czterdziestkę! Beyoncé trzyma się doskonale i nie chodzi wyłącznie o jej ciało, ale także o działalność artystyczną. Na początku sierpnia klip do utworu "Formation" został okrzyknięty najlepszym teledyskiem wszech czasów według amerykańskiego "Rolling Stone".
Teraz diwa pojawiła się na okładce wrześniowego numeru prestiżowego magazynu modowego "Harper's BAZAAR". Gwiazda odsłoniła karty i zdradziła kulisy dbania o figurę i zdrowie podczas kilkudziesięcioletniej kariery. Przyznała, że nie zawsze postępowała rozsądnie.
Beyoncé o szkodliwej kulturze diet i zdrowiu psychicznym
Piosenkarka wyznała, że w przeszłości bardziej koncentrowała się na swojej karierze i kreatywnych projektach, w tym na swojej firmie zarządzającej i produkującej Parkwood Entertainment oraz linii mody IVY PARK, niż na dbaniu o siebie.
"Myślę, że tak jak wiele kobiet, odczuwałam presję bycia opoką mojej rodziny i firmy i nie zdawałam sobie sprawy, jak bardzo odbija się to na moim samopoczuciu psychicznym i fizycznym. Nie zawsze stawiałam siebie na pierwszym miejscu" – zwierzyła się.
Autorka hitów "Single Ladies", "Crazy in Love" czy "Halo' opowiedziała również o wymaganiach związanych z trasami koncertową i występami na żywo. Powiedziała, jak wpłynęły na jej zdrowie.
"Osobiście przez ponad połowę mojego życia zmagałam się z bezsennością spowodowaną trasą koncertową. Lata zużywania moich mięśni od tańca na obcasach. Stres widoczny na moich włosach i skórze od sprayów, farb, ciepła lokówki i noszenia ciężkiego makijażu podczas pocenia się na scenie " – podkreśliła.
Ikona popu mówiła również o swoich wcześniejszych relacjach z tzw. kulturą diet. Przyznała, że była na diecie, która zakładała "zero chleba, zero węglowodanów, zero cukru, zero nabiału, zero mięsa, zero ryb, zero alkoholu". Teraz już wie, że już nigdy nie posunie się tak daleko.
"W przeszłości spędzałam zbyt dużo czasu na dietach, z błędnym przekonaniem, że dbanie o siebie oznacza ćwiczenia i nadmierną świadomość swojego ciała. Moje zdrowie, sposób, w jaki się czuję, gdy budzę się rano, mój spokój ducha, ile razy się uśmiecham, czym karmię swój umysł i ciało - to są rzeczy, na których teraz się skupiam" – wyznała.
"Zdrowie psychiczne to także dbanie o siebie. Uczę się przełamywać krąg złego stanu zdrowia i zaniedbania, skupiając swoją energię na ciele i zauważając subtelne oznaki, które mi daje. Twoje ciało mówi ci wszystko, co ty musisz wiedzieć, ale musiałam nauczyć się słuchać" – tłumaczyła gwiazda.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut