
Meteorolodzy wskazali winowajcę potężnego ochłodzenia, z jakim przychodzi nam się mierzyć w drugiej połowie sierpnia. Jak się okazuje, za kiepską pogodę pod koniec wakacji 2021 odpowiedzialny jest niż Luciano, który nad Europę wpycha zimne powietrze pochodzące aż znad Grenlandii.
REKLAMA
To niż Luciano spowodował potężne ochłodzenie
Ledwo tydzień temu w całej Europie emocjonowaliśmy się tym, jak na pogodę wpływa antycyklon Lucyfer. To on był odpowiedzialny za słynną "kopułę ciepła", pod którą znalazł się Stary Kontynent. We Włoszech Lucyfer doprowadził do odnotowania europejskiego rekordu temperatury – na Sycylii powietrze miało 48,8 stopni Celsjusza. W Polsce antycyklon był łagodniejszy, ale to jemu zawdzięczaliśmy ostatnie upalne dni sierpnia.Ostatnie, bo nowe prognozy pogody nie wskazują, by jeszcze w tym miesiącu nad Wisłą termometry pokazywały więcej niż 30 stopni. O takim cieple w sierpniu będziemy mogli już tylko pomarzyć. Do początku września słupki rtęci w najcieplejszych momentach (oraz w najbardziej pogodnych okolicach) powinny pokazać tylko nieco ponad 20 stopni.
Skąd ta nagła zmiana pogody? Okazuje się, iż odpowiedzialny jest za nią niż Luciano. Choć nazwa przywołuje ciepłe, południowe klimaty, w rzeczywistości to front atmosferyczny, który przyniósł ochłodzenie nad obszar od północnej Hiszpanii przez Francję, kraje Beneluksu i Niemcy aż po Polskę, Czechy, Słowację, Węgry oraz kraje bałtyckie.
Chłód ten Luciano nad naszą cześć kontynentu przyciągnął znad Grenlandii. Dynamiczna zmiana warunków atmosferycznych oraz fakt, iż "konkurencyjny" ciepły wyż wciąż znajduje się nad Atlantykiem, powodują coraz silniejsze wichury, burze oraz inne niebezpieczne zjawiska.
Będzie zimno do końca wakacji
Jak wspomnieliśmy, należy porzucić nadzieje na istotniejsze ocieplenie w sierpniu. W nowych danych meteorologicznych potwierdzenie znajdują dotychczasowe prognozy, które wskazywały, iż nieco pogodniej w Polsce zrobi się około 26 sierpnia.Nie będzie to jednak powrót upałów. Prawdziwie letnia pogoda może do nas wrócić dopiero... po zakończeniu wakacji, czyli na początku września.