Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" przyznał, że rozważa zaskarżenie nowelizacji Kodeksu Postępowania Administracyjnego do Trybunału Konstytucyjnego. Nowe przepisy zaostrzyły stosunki pomiędzy Polską a Izraelem, sprzeciwiają się im także Stany Zjednoczone.
Jak informowaliśmy w naTemat, 14 sierpnia prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację KPA, która zamyka drogę do odzyskania utraconych majątków w czasach PRL. Ustawa sprawia, że nawet jeżeli władze podjęły niezgodną z prawem decyzję, to po 30 latach nie będzie można jej zaskarżyć na podstawie kodeksu postępowania administracyjnego.
Nowe przepisy mają wejść w życie w połowie września. Zapisy ustawy budzą wątpliwości RPO prof. Marcina Wiącka. Jego zdaniem przyjęte przepisy przejściowe naruszają zasadę zaufania obywatela do państwa i stanowionego w nim prawa.
– Tak naprawdę uzależniają one sytuację obywateli, którzy wnieśli o stwierdzenie nieważności decyzji, od wydolności i sprawności aparatu administracyjnego. Stawia to obywateli w nierównej pozycji z przyczyn od nich niezależnych. Dlatego też rozważam zaskarżenie tych regulacji do Trybunału Konstytucyjnego – oświadczył rzecznik.
Przypomnijmy, że nowelizacja ustawy wywołała konflikt z Izraelem. Minister Jair Lapid we wpisie na Twitterze zarzucił Polsce, że przyjęła "antysemickie" i "niemoralne prawo". "Ministerstwo Spraw Zagranicznych zarekomenduje dziś Ambasadorowi RP w Izraelu kontynuowanie wakacji w jego kraju" – przekazał szef MSZ Izraela.
Na stanowczą reakcję zdecydował się także premier Izraela Naftali Bennett. Podpisanie nowelizacji KPA przez polskiego prezydenta nazwał "haniebną decyzją", która nie pozostanie bez podjęcia kroków przez jego kraj.
"Izrael z ogromną powagą postrzega zaaprobowanie prawa, które uniemożliwia Żydom otrzymywanie odszkodowań za mienie ukradzione im podczas Holokaustu" – można przeczytać w oświadczeniu, które w sobotę wydał premier Izraela Naftali Bennett.
Jak dodał, Izrael "ubolewa nad faktem, że Polska zdecydowała się dalej krzywdzić tych, którzy wszystko stracili". Wcześniej swoje zastrzeżenia co do ustawy zgłaszały też Stany Zjednoczone. Ich zdaniem przepisy ustawy są krzywdzące dla żydowskich ofiar Holokaustu i ich spadkobierców.