- Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi - powiedział Władysław Frasyniuk w niedzielnym wywiadzie z Grzegorzem Kajdanowiczem w TVN24 i wywołał medialną burzę. Szef MON złożył do prokuratury zawiadomienie w sprawie legendarnego działacza opozycji demokratycznej z okresu PRL.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Frasyniuk wywołał duże poruszenie po swoich słowach o polskich żołnierzach w związku z wydarzeniami na polsko-białoruskiej granicy. Wypowiedź byłego opozycjonisty i brak reakcji prowadzącego program jest szeroko komentowana. Stacja TVN24 wydała oświadczenie, w którym wyraża “ubolewanie, że zabrakło stanowczej, krytycznej wobec używanych zwrotów, reakcji ze strony prowadzącego program”. Do wypowiedzi Frasyniuka odniósł się także sam premier Mateusz Morawiecki.
"Zaangażowany w działania opozycji Władysław Frasyniuk w sposób wyjątkowo podły obrażał żołnierzy Wojska Polskiego na antenie telewizji TVN24. Dodajmy, że prowadzący rozmowę dziennikarz w żaden sposób nie zareagował na te słowa" - napisał premier.
Z kolei Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, poszedł o krok dalej i zapowiedział, że w tej sprawie złożenie zawiadomienia do prokuratury. To nie pierwszy raz, gdy byłemu opozycjoniście postawiono zarzuty. Kim jest Władysław Frasyniuk ?
Opozycjonista
Władysław Frasyniuk to słynny działacz opozycji demokratycznej z okresu PRL. Podczas karnawału Solidarności był jednym z organizatorów strajku we wrocławskim MPK. Od września 1980 roku był członkiem Międzyzakładowego Komitetu Założycielskiego NSZZ “Solidarność”.
Rok później został wybrany na przewodniczącego Zarządu Regionu Dolny Śląsk NSZZ "Solidarność” i wszedł w skład Krajowej Komisji Porozumiewawczej. Następnie wszedł do prezydium Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność”.
Po wprowadzeniu stanu wojennego, zaangażował się w tworzenie podziemnej “Solidarności”. Został członkiem Tymczasowej Komisji Koordynacyjnej, która pełniła rolę kierownictwa podziemnych struktur związku.
Za swoją działalność opozycyjną był kilkakrotnie aresztowany i skazywany. Pierwszy raz trafił za kratki w 1982 roku. Zgodnie z wyrokiem sądu, miał spędzić w więzieniu sześć lat, jednak na mocy amnestii z 1984 roku został zwolniony. Łącznie więziony był przez ponad trzy i pół roku ( w latach 1982–1984 oraz 1985–1986). Frasyniuk za swoją działalność był wielokrotnie uhonorowany państwowymi odznaczeniami, takimi jak Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.
W wolnej Polsce
W 1989 uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu, był członkiem Komitetu Obywatelskiego “Solidarność”. Jednak nie kandydował do Sejmu kontraktowego, protestując w ten sposób przeciwko sposobowi tworzenia list wyborczych Komitetu Obywatelskiego.
Na początku lat 90. zasiadał w radzie miasta Wrocławia. W kolejnych latach zaangażował się w krajową politykę. Przez trzy kadencje od 1991 roku sprawował mandat poselski z ramienia Unii Demokratycznej (UD) i Unii Wolności (UW). W UD przez dwa lata pełnił funkcję wiceprzewodniczącego partii, a w Unii Wolności od 2001 do 2005 roku, przewodniczącego.
W wyborach samorządowych w 2002 roku ubiegał się o urząd prezydenta Wrocławia, jednak nie udało mu się zdobyć wystarczającej liczby głosów. Bezskutecznie kandydował także w wyborach uzupełniających do Senatu w 2004 roku i w parlamentarnych w 2005 r. Frasyniuk należał do inicjatorów przekształcenia UW w Partię Demokratyczną. Kierował tym ugrupowaniem do 4 marca 2006 r
Pod rządami PiS
Władysław Frasyniuk jest jednym z przeciwników działań Prawa i Sprawiedliwości. Czego wyraz dał na obchodach miesięcznicy smoleńskiej w czerwcu 2017 roku.
Wówczas wraz z działaczami organizacji Obywatele RP usiadł na drodze przejścia uczestników miesięcznicy, blokując przemarsz. Doprowadziło to do przepychanek między demonstrującymi a policją, w wyniku czego funkcjonariusze policji przenieśli na bok działaczy. Wśród nich był Władysław Frasyniuk.
Jednak wydarzenie to nie przeszło bez echa. W związku z zajściem, Frasyniukowi zostały postawione zarzuty “przeszkadzania w przebiegu nie zakazanego zgromadzenia” oraz naruszenia nietykalności dwóch policjantów. Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się na przesłuchaniu. 14 lutego 2018 został zatrzymany z użyciem kajdanek, doprowadzony do siedziby Prokuratury Rejonowej w Oleśnicy. Po przedstawieniu mu zarzutu i przesłuchaniu został zwolniony tego samego dnia, jednak zdjęcie legendarnego opozycjonisty obiegło Polskę i stało się symbolem represji władzy. Na zachowanie policjantów wobec Frasyniuka, zostało złożone zażalenie. Wyrok był korzystny dla opozycjonisty. Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał, że użycie przez policjantów kajdanek było bezprawne i bezzasadne. Przy czym sąd apelacyjny umorzył sprawę zachowania Frasyniuka podczas miesięcznicy.
Ostry język Frasyniuka
Władysław Frasyniuk znany jest z ostrych i często kontrowersyjnych wypowiedzi. Przed laty słynne było jego zdanie: “Jarek, pierdolisz, nie było cię tam”. Tak w rozmowie z TVN24 Frasyniuk skomentował doniesienia o wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego na zjeździe "Solidarności” 30 sierpnia 2010.
Bezpardonowo ocenił też Antoniego Macierewicza:
W wywiadzie z Jackiem Nizinkiewiczem dla Onetu, ostro ocenił słowa gen. Wojciecha Jaruzelskiego, który przeprosił wszystkich tych, którzy ucierpieli przez wprowadzenie stanu wojennego.
Władysław Frasyniuk nie boi się mówić co myśli o politykach, szczególnie cenne są jego wspomnienia z czasów działalności opozycyjnej w PRL, kiedy mógł obserwować z bliska braci Kaczyńskich. W wywiadzie dla “Gazety Wyborczej” Frasyniuk zdradził kulisy osobowości Jarosława Kaczyńskiego.
Wieczny opozycjonista
Władysław Frasyniuk wielokrotnie brał udział w demonstracjach przeciwko działaniom rządu Prawa i Sprawiedliwości. Początkowo bardzo zaangażował się w działania KOD (Komitet Obrony Demokracji). Występował podczas protestów pod Sejmem czy Pałacem Prezydenckim. Głośno wyrażał swój sprzeciw wobec reformy sądownictwa i kolejnych działań rządu. Przez co stał się jednym z liderów opozycji poza Sejmem.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Policjant był dość agresywny, nie mam do niego pretensji, nie mam pretensji do policji. Policja stanęła tam w sprzeczności z prawem. My, obywatele, mamy prawo do demonstracji, to politycy złamali prawo konstytucyjne stawiając tam policjantów - mówił po tym wydarzeniu.
Ja bym musiał powiedzieć: Jarek, p*erdolisz, nie było cię tam.
Mamy do czynienia z paranoją, z kompletnym idiotą, którego tolerujemy i który wprowadza ostry podział i konflikt w polskim społeczeństwie. To jest niebezpieczny człowiek.
Wie pan, wku**iają mnie takie przeprosiny gen. Jaruzelskiego. Nie rozumiem przeprosin generała, bo z jednej strony żałuje, a z drugiej postąpiłby tak samo. Nie wiem, kto podpowiada generałowi, bo wiem, że Jaruzelski jest w ciężkim stanie zdrowotnym. Skoro Jaruzelski mówi, że postąpiłby tak samo, to znaczy, że raz jeszcze wrzuciłby mnie do więzienia, żeby mnie katowali i łamali żebra. Nie rozumiem tych, którzy stają w obronie gen. Jaruzelskiego. Nie rozumiem ludzi z SLD, którzy bronią Jaruzelskiego. Pytam tych, którzy bronią decyzji gen. Jaruzelskiego: czy chcielibyście, żeby wróciły tamte czasy i żeby wasze dzieci wychowały się w tamtych czasach?
Kaczyński boi się ludzi. On należy do kategorii polityków, którzy w ogóle nie lubią ludzi. Podanie ręki i rozmowa z nieznajomym człowiekiem stanowią dla niego poważny stres i obawę. Nie lubi ludzi. Od lat słynie z tego, że jest samotnikiem. W podziemiu mówiliśmy o takich ludziach "wielep", czyli wie lepiej.