W poniedziałek po południu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak odwiedził miejscowość Kopczany w województwie podlaskim, które leży tuż przy polskiej granicy z Białorusią. Tam zdradził on, jakie działania w sprawie uchodźców podejmie Wojsko Polskie. Wspomniał także, co zrobi w sprawie wypowiedzi Władysława Frasyniuka w TVN24.
– Miało miejsce haniebne zdarzenie. Wczoraj jedna z gwiazd TVN zaatakowała żołnierza Wojska Polskiego – tymi słowami zaczął konferencję prasową Mariusz Błaszczak w Kopczanach, odnosząc się do słów Władysława Frasyniuka, który porównał żołnierzy do "śmieci". Minister przyznał, że w jego oczach wyżej wspomniana wypowiedź miała wydźwięk sugerujący przestępstwo.
– Mamy do czynienia z wojną hybrydową, z atakiem na Polskę. To próba wywołania kryzysu migracyjnego – mówił polityk, nawiązując tym samym do działań reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Jak sam podkreślił, pierwszym powodem jego przyjazdu na granicę jest złożenie podziękowań Straży Granicznej i żołnierzom Wojska Polskiego, a drugim zaś ogłoszenie prac polegających na budowie płotu o wysokości 2,5 metrów wzdłuż wojskowych zasieków. – Będzie stanowił w naszej ocenie solidną zaporę – wyjaśnił. Dodatkowo na granicy zostanie zwiększona liczba żołnierzy.
Przypomnijmy, że jeszcze kilka dni temu przedstawiciele rządu PiS informowali o zabezpieczaniu granic drutem kolczastym. "Prawie 100 km na granicy polsko-białoruskiej. Za chwilę dalsze 50 km" – wyliczał Maciej Wąsik, wiceszef MSWiA. Wspomniane ogrodzenie szybko zostało jednak uszkodzone w kilku miejscach.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut