W połowie czerwca nad ulicą Bankową w Pszczynie zawisło kilkaset kolorowych parasolek. Sprawiło to, że ulica szybko stała się najczęściej fotografowanym zakamarkiem w mieście. Instalacja przykuła też uwagę radnego PiS Rafała Wróbla, który doszukał się w niej "inscenizacji tęczowej flagi".
REKLAMA
– Kolorowe parasolki jeszcze bardziej ożywiły naszą Bankową. To tutaj od kilku lat prowadzimy projekt Bankowa Street Live, gdzie na skrzyżowaniu ulicy odbywają się koncerty. Wiele osób kojarzy to miejsce z muzyką. – mówił wówczas o nowej inwestycji włodarz miasta Dariusz Skrobol w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".
– Nowa ozdoba z pewnością będzie kolejnym punktem na turystycznej mapie Pszczyny. Tym bardziej, że na niewielkiej uliczce zlokalizowane są lokale gastronomiczne, które serwują dobrą kuchnię – podkreślał burmistrz Pszczyny.
Jednak nowa atrakcja zdecydowanie nie przypadła do gustu radnemu PiS, który zdecydował się podzielić swoimi uwagami podczas sierpniowej sesji rady miasta.
"Panie Burmistrzu, chciałbym się dowiedzieć, ile kosztuje nas, podatników gminy Pszczyna inscenizacja tęczowej flagi pod przykrywką kolorowych parasoli?" – zapytał radny.
– Panie radny, z całym szacunkiem, ale myślałem, że pan jest poważnym radnym – odpowiedział mu burmistrz. – To uważa mnie pan za niepoważnego, tak? Rozumiem. Przyjdzie czas na podsumowanie kadencji, to ja się wypowiem na koniec po tym – odparł Rafał Wróbel.
Później radny odniósł się do inwestycji w rozmowie z lokalnym serwisem pless.pl. Tłumaczył, że podobną instalację widział w innym kraju i było tam napisane, że "inscenizacja przedstawia tęczową flagę LGBT". Ponadto podzielił się opinią, że wieszanie parasolek uważa za bezsensowne.
Portal ustalił też, że łącznie zakup parasoli z ich montażem oraz wykonaniem dwóch poprawek (uszkodzenia po burzy) nie przekroczył 10 tys. zł brutto.
Nie przegap żadnej ważnej wiadomości i obserwuj nas w Google News!