Sprawa kobiety, która miała uciąć palca swojemu czteroletniemu synowi, trafiła już do sądu w Pyrzycach. Szczecińska prokuratura skierowała już tam bowiem akt oskarżenia przeciwko matce chłopczyka.
Od 2021 roku dziennikarka w naTemat. Wcześniej związana byłam z mediami lokalnymi na Pomorzu: w tym z "Głosem Koszalińskim". Lubię obserwować i analizować – z otwartością, empatią i bez uprzedzeń. Poza ekologią, szczególnie bliskie memu sercu są tematy podróżnicze, społeczne (związane przy tym z kulturą i psychologią) oraz społeczno-polityczne. Jeżeli mam możliwość, chętnie nawiązuję również do muzyki i piłki nożnej, bo to moje dwie największe pasje".
Do Sądu Rejonowego w Pyrzycach trafił już akt oskarżenia przeciwko kobiecie, która – będąc pod wpływem alkoholu – miała uciąć palca swojemu czteroletniemu synowi. Śledczy uważają, że nie było to działanie celowe.
Wszystko stało się 9 grudnia w nocy na imprezie w mieszkaniu w gminie Dolice. Pijana matka miała próbować oswobodzić syna, który był przytrzaśnięty przez kanapę. – Nie zachowała należytej ostrożności przed wykonaniem cięcia materiału kanapy i dokonała cięcia kciuka prawej ręki chłopca, czym spowodowała rozcięcia skóry, ścięgien, mięśni, naczyń i nerwów palcowych, które wymagały replantacji – stwierdziła w rozmowie z TVN24 Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Matce chłopca grozi do 5 lat więzienia. Została bowiem oskarżona o "naruszenie czynności narządu ciała, jakim jest kciuk prawej kończyny górnej, na okres powyżej dni siedmiu”. – Doszło do tego podczas próby oswobodzenia palca ręki tego dziecka – dodała prokurator.
Zarzut wobec kobiety opiera się na dowodach w postaci opinii biegłych z zakresu medycyny sądowej.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut