Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda niedawno udał się z oficjalną wizytą do Mołdawii. (zdjęcie ilustracyjne) Fot. Grzegorz Skowronek / Agencja Gazeta

Prezydent Andrzej Duda pojechał z oficjalną wizytą do Mołdawii, gdzie spotkał się między innymi z głową tego państwa Mają Sandu. Jak to w przypadku tego rodzaju spotkań, politykom towarzyszył kamery. Uwadze internautów nie umknęła niestety gafa popełniona przez polskiego polityka.

REKLAMA

Andrzej Duda w Mołdawii

W czwartek prezydent Andrzej Duda wyleciał do Kiszyniowa na oficjalną dwudniową wizytę. W piątek ma wziąć udział w obchodach Dnia Niepodległości Mołdawii, podczas której spotka się także z prezydentami Rumunii i Ukrainy.
Większość rozmów Duda odbywał jednak z prezydent Mołdawii Maią Sandu - ekonomistką, byłą premier, a prywatnie równolatką Dudy. Niestety nie obeszło się bez wpadki.
Gdy limuzyna z polskim politykiem podjechała pod pałac prezydencki w Kiszyniowie, a Duda wysiadł na skraju czerwonego dywanu, gdzie czekała na niego Sandu, kamery zarejestrowały, jak kobieta usiłuje pomóc prezydentowi Polski w ustawieniu się po jej odpowiedniej stronie.
Dwoje prezydentów miało bowiem przejść do pałacu pod czujnym okiem kamer.

Gafa na spotkaniu z Mają Sandu

Wbrew pozorom to, po której stronie kto idzie ma olbrzymie znacznie, podobnie zresztą jak inne zapisy protokołu dyplomatycznego, który każdy polityk - a już na pewno tej rangi - powinien mieć w małym palcu. Międzynarodowe zasady zachowania w oficjalnych sytuacjach pomagają uniknąć zarówno chaosu, jak i faux pas, o które nietrudno na szczeblu międzynarodowym, gdzie spotykają się osoby z różnych krajów i kultur.
W gafie Andrzeja Dudy może nie byłoby nic zabawnego, gdyby nie fakt, że Maia Sandu musiała mu wskazać właściwą stronę... aż trzykrotnie, a prezydent Polski zajął miejsce u jej boku dość niewprawnie.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut