Organizacje przyrodnicze od początku ostro protestowały przeciwko tym przepisom. Teraz już jasne – Lex Izera wejdzie w życie. Prezydent Andrzej Duda uroczyście w Stalowej Woli podpisał ustawę o szczególnych rozwiązaniach związanych ze specjalnym przeznaczeniem gruntów leśnych. Ekolodzy twierdzą, że to furtka do prywatyzacji lasów.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
– Ta ustawa stwarza dzisiaj niespotykaną szansę dokonania skoku rozwojowego – mówił w Stalowej Woli Andrzej Duda. Prezydent nie dostrzega zagrożeń, o jakich mówili ekolodzy, którzy apelowali do niego o zawetowanie ustawy.
Andrzej Duda podkreślał, że ustawa "jest dedykowana tylko dwóm miejscom w Polsce, konkretnym działkom, oznaczonym w załączniku". Chodzi o nieruchomości w Stalowej Woli i Jaworznie. – Jest ustawą absolutnie incydentalną, nie jest aktem prawnym o charakterze generalnym – tak prezydent mówił o Lex Izera.
Ustawa została tak "ochrzczona", ponieważ umożliwia wycinkę lasu pod fabrykę samochodów Izera. Krytycy tego rozwiązania twierdzą, że Lex Izera pozwoli na zamianę gruntów należących do Lasów Państwowych na grunty pod inwestycje w dużo większej skali niż tylko pod fabrykę samochodów elektrycznych.
Podpisana ustawa zakłada, że ciągu dwóch lat od wejścia w życie nowych przepisów będzie można dokonać zamiany terenów należących do Lasów Państwowych w Jaworznie i Stalowej Woli na inne nieruchomości należące do Skarbu Państwa, na których możliwe będzie prowadzenie gospodarki leśnej.
Chodzi w sumie o ponad 1,2 tys. ha gruntów w obu miastach. Specustawa przewiduje także możliwość zamiany gruntów Lasów Państwowych sąsiadujących z działkami, jakie mają być poddane zamianie.
Szacuje się, że przyszła fabryka da pracę kilkunastu tysiącom osób.
– Rząd traktuje przyrodę jak przeszkodę w generowaniu zysków, a nie jak kurczące się dobro, które trzeba chronić. Od 20 lat w Polsce nie udało się utworzyć żadnego nowego parku narodowego, tymczasem ustawa ułatwiająca wycinanie lasów pod fabryki przechodzi proces legislacyjny w błyskawicznym tempie. Nie powinno być zgody na tak instrumentalne traktowanie prawa w imię korzyści pojedynczych inwestorów, ze stratą dla przyrody i społeczeństwa – tak tuż po przyjęciu ustawy przez Sejm mówiła Anna Ogniewska z Fundacji Greenpeace Polska.
Decyzję prezydenta ostro na Twitterze oceniła Gabriela Lenartowicz, posłanka PO ze Śląska. "PAD podpisał tzw. Lex Izera, a raczej WIELKIE OSZUSTWO obywateli
Jaworzna i Stalowej Woli! Z tych 12000 hektarów wykarczowanych lasów nie wyjedzie żadne elektryczne auto, chyba, że limuzyny tłustych pisowskich kotów na lukratywnych posadach w spółkach tworzonych za nasze pieniądze" – skomentowała posłanka.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut
Reklama.
Andrzej Duda
prezydent RP
Nigdy nie zgodziłbym się na ogólny mechanizm przekształcania terenów lasów państwowych na przemysłowe. Tutaj, w Stalowej Woli i Jaworznie, mamy do czynienia ze szczególnym przypadkiem; jest tu konieczność przemysłowej odbudowy.