
25 lat minęło, jak jeden dzień — ten właśnie motyw należy nucić pod nosem, idąc w najbliższych dniach do salonu T-Mobile. Dlaczego właśnie taka parafraza znanego motywu muzycznego będzie na miejscu oraz dlaczego spora część z nas powinna odwiedzić placówkę magentowego operatora? Powody są bardzo istotne.
REKLAMA
Tak górnolotnych przemyśleń przeciętny użytkownik mieć raczej nie mógł. Sam fakt, że telefon nie ma kabla i mieści się w kieszeni (dość obszernych jeszcze wtedy) dżinsów wydawał się kosmicznym wręcz skokiem technologicznym.
Przez kilka kolejnych lat ćwiczyliśmy mięśnie kciuków pisząc SMS-y na klawiaturach numerycznych, kolekcjonowaliśmy monofoniczne dzwonki, puszczaliśmy “sygnały”, kiedy przedpłacone konto pustoszało i cieszyliśmy się jak dzieci, gdy do telefonów dodawano w prezencie etui w kształcie pluszowego pingwinka.
Rok 1996 to moment debiutu największych operatorów. Swoją działalność rozpoczyna oczywiście również Era, która w 2011 roku zmieni nazwę na T-Mobile. Oferta pre-paid pod szyldem TakTak wchodzi na rynek w 1998 r., a dwa lata później w ofercie Ery pojawia się “szybki” internet w technologii GPRS.
Po dwóch kolejnych latach — kolejny skok, tym razem wizualny: w 2002 roku na rynek trafiają pierwsze komórki obsługujące technologię MMS. Stąd już tylko kroczek do mobilnej transmisji danych: pierwsze modemy Blueconnect pojawiły się na rynku w 2005 roku, a rok później technologia HSDPA pozwalała już osiągać niebotyczne, jak na tamte czasy, prędkości przesyłu.
Metamorfoza “komórki” w “smartfon” na poważnie zaczęła się w drugiej dekadzie XXI wieku. W 2012 roku T-Mobile jako pierwszy umożliwił mobilne płatności zbliżeniowe. Z kolei dwa lata później operator wprowadził do swojej oferty technologię LTE.
Dzisiaj, w 2021 roku, Polska pokrywa się siatką stacji 5G, które już za chwilę pozwolą rozwinąć niespotykane do tej pory prędkości transmisji danych. Szybko minęło, prawda?
Urodziny z 5G
Może nawet nieco za szybko, bo wielu z nas wciąż nie zdążyło zaopatrzyć się w urządzenie przystosowane do technologii 5G. Od czego są jednak urodziny? Wiadomo, że od prezentów. Teoretycznie powinno się je dawać jubilatowi, ale… cóż, w T-Mobile jest inaczej. To jubilat sprezentuje nam podarek, ale pod jednym warunkiem.Samsunga Galaxy A22 5G o wartości 1049 zł otrzymamy za darmo, jeśli zdecydujemy się wymienić go na swój używany smartfon. Warunek jest jeden: urządzenie musi znajdować się na tej (długiej i obszernej) liście.
Odszukajcie więc w tej tabelce swój model, a następnie zgłoście się do stacjonarnego salonu T-Mobile. Urodzinowa promocja trwa do 16 września i jest skierowana do tych, którzy decydują się na przedłużenie korzystania z usług w taryfie M+.
Do takiej transakcji nie trzeba chyba nikogo specjalnie przekonywać, ale jeśli jakimś cudem jeszcze się zastanawiacie, czy warto wskoczyć do pociągu z napisem 5G, musicie wiedzieć, że T-Mobile uruchamia 120 nowych stacji nadawczych tygodniowo. Szczegóły na temat rozwoju infrastruktury sieci piątej generacji znajdziecie na tej stronie https://www.t-mobile.pl/5g.
Artykuł powstał we współpracy z T-Mobile.