Minister Kamiński zaliczył kuriozalną wpadkę.
Minister Kamiński zaliczył kuriozalną wpadkę. Fot. JACEK DOMINSKI / EAST NEWS
Reklama.
– To nie jest łatwa decyzja i to prawdopodobnie pierwszy stan wojenny w wolnej Polsce – powiedział we wtorek na konferencji prasowej Mariusz Kamiński. Ministrowi spraw wewnętrznych i administracji chodziło oczywiście o wprowadzenie stanu wyjątkowego, o czym informował przemawiający przed nim premier Mateusz Morawiecki.
Sam Kamiński przy kolejnej wypowiedzi ponownie wspomniał o stanie wojennym, ale szybko się poprawił. Niestety, słowo się rzekło i przejęzyczenie ministra błyskawicznie obiegło media społecznościowe.
"Stan wyjątkowy w polskim pasie granicznym. Tak ogłosił Mateusz Morawiecki i czeka na 'zatwierdzenie' przez Dudę. Kamiński wyraził się, że to stan wojenny. Wojna odwróci uwagę Polaków od bandyckich planów partii panującej. Z kim ta wojna? Ze swoją niekompetencją, to z pewnością" – napisał na Twitterze pułkownik Adam Mazguła.
W podobnym tonie wypowiedziała się posłanka Małgorzata Tracz. "Głodnemu chleb na myśli. A wszystko po to, aby pozbyć się mediów i organizacji pozarządowych, które patrzą na ręce Straży Granicznej i Wojsku Polskiemu, relacjonując wydarzenia na granicy" – stwierdziła liderka Zielonych.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut