Kłótnia wiceministra z posłanką Lewicy w TVN24. Wawrzyka zaskoczyły... jego własne słowa
redakcja naTemat
02 września 2021, 08:51·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 02 września 2021, 08:51
W programie "Tak jest" w TVN24 doszło do kłótni między wiceszefem MSZ Piotrem Wawrzykiem i posłanką Lewicy Agnieszką Dziemianowicz-Bąk. Parlamentarzystka przypomniała przedstawicielowi rządu PiS jego własne słowa o uchodźcach. I zaczęła się awantura.
Reklama.
– Należy stworzyć obozy dla uchodźców, w których osoby przechodziłyby weryfikację. Prawdziwi uchodźcy mogliby liczyć na legalny i bezpieczny wjazd do państw członkowskich UE. Taki system odebrałby źródło dochodu przemytnikom, poprzez stworzenie możliwości legalnego wjazdu uchodźców – cytowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk w TVN24.
Jej wypowiedź to słowa Piotra Wawrzyka na temat pomocy dla migrantów, ale jeszcze z 2016 r., kiedy nie pełnił funkcji w polityce. – Czy pan wie, czyje to słowa? – dopytywała posłanka Lewicy.
Dziemianowicz-Bąk nie odpuściła wiceministrowi. – Mówił pan wtedy co innego. Ale wtedy był pan przedstawicielem świata nauki, a nie klakierem – dodała. Wawrzyk sprawiał wrażenie zaskoczonego. Szybko próbował się jednak wybronić. – Nie życzę sobie takich określeń – stwierdził.
W programie TVN24 Wawrzyk dawał jednak do zrozumienia, że w kontekście migrantów zgadza się z polityką rządu PiS. Jego zdaniem wnioski o azyl można złożyć jedynie na granicy, a migranci w Usnarzu Górnym przebywają na terenie do Białorusi, a więc nie mogą złożyć dokumentów.
Posłanka Lewicy przekonywała z kolei, że koczujący cudzoziemcy złożyli wnioski o azyl, a więc Polska powinna rozpatrzyć ich dokumenty i zapewnić im schronienie.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut