
Reklama.
Powrót Michała Kubiaka to zdecydowanie świetna wiadomość dla polskich siatkarzy, choć kapitan w czwartek nie grał rewelacyjnie i widać, że problemy zdrowotne odbiły się na jego dyspozycji. Skończył 10 z 22 ataków (45-procentowa skuteczność), przyjmował z dokładnością 30-procentową, zapisał na koncie jeden blok i jeden as serwisowy. Wiemy, że nasz lider może grać jeszcze lepiej, mamy nadzieję, że tak będzie w trakcie ME.
Liderem drużyny w meczu z Portugalią był 24-letni Jakub Kochanowski, środkowy bloku, który imponował w ataku - skończył 7 z 8 piłek w ataku (88-procentowa skuteczność) - a do tego zaserwował pięć asów i dwa razy znakomicie blokował na środku siatki. Grał bardzo równo i trzeba powiedzieć, że był liderem Biało-Czerwonych. Więcej punktów w czwartek zdobył tylko Bartosz Kurek (18 pkt.).
Biało-Czerwoni nie uniknęli, zgodnie z zapowiedziami Vitala Heynena, przestoju i w drugiej partii pozwolili rywalom pokonać się do 22. Razić w naszej grze może duża liczba błędów i brak skutecznej zagrywki, co silniejsi od Portugalii rywale z pewnością wykorzystają. Nadal w wysokiej formie są Bartosz Kurek i Wilfredo Leon, którzy punktowali i trafiali w ataku aż miło.
W sobotę mistrzowie świata w Tauron Arenie Kraków stawią czoła mistrzom Europy, czyli reprezentacji Serbii. To będzie kluczowy pojedynek, który zapewne zdecyduje o losach Polaków w grupie A, bo zwycięzca zapewne zajmie w niej pierwsze miejsce. Serbowie nie grali w Tokio, mieli czas by spokojnie się przygotować do meczu i chyba będą faworytem. Nasz zespół będzie mieć za sobą pełne trybuny krakowskiej hali. Początek o 20:30.
Czytaj także: