Nie żyje zwyciężczyni EuroMillions. Margaret Loughrey zmarła zaledwie osiem lat po wygranej w jackpota. Zgarnęła wówczas nagrodę w wysokości 27 milionów funtów. Policja nie uznała jej śmierci za "podejrzaną", ale mimo to zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, aby ustalić przyczynę zgonu.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
W grudniu 2013 roku Margaret Loughrey trafiła na pierwsze strony gazet za sprawą spektakularnej wygranej, którą ustrzeliła w loterii. Jej portfel zasiliło bowiem 27 milionów funtów. "Nie czuję, że wygrałam na loterii, czuję, że wszyscy ją wygrali, ponieważ to zmieni tak wiele istnień" – powiedziała po zdobyciu jackpota.
Po ogromnej wygranej Loughrey kupiła szereg nieruchomości, w tym domy, pub i najsłynniejszy Herdman's Mill w Sion Mills. Multimilionerka, która była po pięćdziesiątce, mieszkała samotnie w dzielnicy Ballycolman w Strabane, Co Tyrone. Kobieta niestety zmarła w tym tygodniu.
Nie żyje milionerka Margaret Loughrey
Pogotowie ratunkowe Irlandii Północnej potwierdziło, że przybyli na miejsce zdarzenia w czwartek rano stwierdzili zgon. "Zostaliśmy wezwani do nagłego wypadku w rejonie Ballycolman w Strabane o godzinie 10:30 rano" – przekazał rzecznik NIAS.
Niedługo po tym policja otrzymała raport o nagłej śmierci kobiety na ulicy Ballycolman Lane w Strabane w czwartek 2 września. "Ma się odbyć sekcja zwłok, ale na tym etapie śmierć nie jest traktowana jako podejrzana” – oznajmili śledczy.
"Belfastlive.co.uk" przekazał, że osiem ostatnich lat było dla kobiety również naznaczone problemami prawnymi. W sierpniu 2015 roku Loughrey otrzymała nakaz wykonania 150 godzin prac społecznych po tym, jak została skazana za napaść na taksówkarza. W zeszłym roku natomiast kazano jej zapłacić byłemu pracownikowi 30 tys. funtów w następstwie pozwu o niesprawiedliwe zwolnienie z pracy.
Portal "irishnews.com" przypomniał, że w 2019 roku Loughrey powiedziała natomiast, że wygrana na loterii przyniosła jej "nic prócz żalu”.
"Żyłam z tym przez sześć lat i nie wierzę w religię, ale jeśli istnieje piekło, to byłam w nim. Było tak źle" – powiedziała. "Wygrałam 27 milionów funtów. Zostało mi nieco ponad 5 milionów funtów, ale dużo z tego dałam ludziom” – wyznała wówczas.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut