
Reklama.
– Na pewno nie przebiegały one według standardów zachodnioeuropejskich. Ale nie tego oczekiwaliśmy. Liczyliśmy jedynie na to, aby nie były one gorsze od poprzednich – mówił gość Konrada Piaseckiego w radiu "RMF FM".
Kliczko z całą pewnością ma potencjał na prezydenta, ale nie w najbliższych wyborach. Myślę, że partia władzy przestraszy się tą perspektywą.
Minister przyznaje jednak, że w dużej mierze, blisko 28 procent dla Partii Regionów Wiktora Janukowycza to wola ludu. Ukraińcy cenią sobie stabilizację, a każda zmiana u władzy jest obarczona pewnym ryzykiem. – Nadużycia jednak były i o tym wiemy – dodał Kuźniar.
Wybory na Ukrainie mogą jednak przynieść pewne zmiany. Pierwsza z nich, to możliwość uwolnienia Julii Tymoszenko. – Julia wciąż siedzi, ale nie wykluczam, że po wyborach coś się zmieni. Być może nawet opuści więzienie – twierdzi doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Zaznacza jednak, że dla świata ta sprawa nie jest najważniejsza. Większą wagę przykłada się do problemów ekonomicznych Ukrainy, niż sprawy uwięzienia byłej premier.
Roman Kuźniar wskazuje Partię Regionów jako największego zwycięzce niedzielnych wyborów. Żałuje jednocześnie, że Uderzenie Witalija Kliczki zdobyło zaledwie nieco ponad 14 proc. głosów. – Oczekiwaliśmy od niego lepszego wyniku. To przyszłościowy polityk – mówił Roman Kuźniar. Zauważa jednocześnie, że w przyszłości może odegrać znaczącą rolę u naszego sąsiada. – Kliczko z całą pewnością ma potencjał na prezydenta, ale nie w najbliższych wyborach. Myślę, że partia władzy przestraszy się tą perspektywą. Może przyjść moment, że ludzie będą mieli jej w końcu dość – podsumował prof. Kuźniar.
Źródło: RMF FM