
Violetta chciała urozmaicić swoją pracę i założyła na Instagramie profil poświęcony codziennej pracy w sieci sklepów. W charakterystycznym dla siebie stylu zamieszczała tam informacje o nowych produktach, zachęcała do zbierania żappsów.
- Moim jedynym celem było rozśmieszanie ludzi.
Stworzony przez nią profil przebił popularnością profil Żabki. Grafiki zamieszczane na @frogshoposting swoim stylem nawiązują do lat `00. Przed wybuchem "żabkoafery" Violę śledziło na Instagramie ok. 40 tysięcy osób. Obecnie liczba ta przekracza 60 tysięcy.
Istota "Żabkoafery"
Dotychczasowe posty na profilach społecznościowych Żabki niczym się nie wyróżniały. Żabka reklamowała swoje produkty, informowała klientów o aktualnych promocjachi zachęcała do założenia aplikacji. Wszystko zmieniło się 31 sierpnia, kiedy Żabka zaprezentowała nowy styl komunikacji.To w nowym:
A to są oryginalne posty Violi:
Nieudolne próby tłumaczenia Żabki
Żabka przeprosiła autorkę profilu @frogshoposting i zapowiedziała stworzenie "Rady Programowej Instagrama Żabki" oraz zaproszenie do niej Violi. Przeprosiny zainicjowane przez sieć handlową okrzyknięto "gotową formułką"."Informujemy, że treści na naszym profilu na Instagramie nie są inspirowane twórczością autorki profilu frogshoposting czy innymi profilami, które pokazują nasze sklepy w social mediach. Kampania jest opracowana przez agencję Grupa Kreatywna CUKIER, która czerpie z szeroko pojętej kultury internetu, memy są powszechnie tworzone przez miliony użytkowników na całym świecie, a także różne marki. W ramach zaplanowanego spotkania agencja będzie wyjaśniać tę sprawę bezpośrednio z influencerką."
Żabka przerzuca odpowiedzialność za oskarżenia na Grupę Kreatywną CUKIER, która stworzyła i opublikowała kampanię. Filip Kniej, dyrektor agencji reklamowej twierdzi z kolei, że jeśli naruszył prawa autorskie pani Violi, to zrobił to zupełnie nieświadomie. Innego zdania jest pani Viola.
Nie wierzę w to, że było to niedopatrzenie, bo Żabka od kilku miesięcy wie o mojej działalności. Jeśli pracownicy agencji, którzy zarabiają grube tysiące za wymyślanie kampanii i mają w tym spore doświadczenie, nie wpadli na żaden lepszy pomysł, to powinni poprosić mnie o pomoc, a nie kraść charakterystyczny dla mnie styl – powiedziała dziennikarzowi Wirtualnych Mediów.
Prawny punkt widzenia
Afera z Violą to cios w wizerunek marki, która naruszyła dobre obyczaje i nie zaprosiła do współpracy osoby, która codziennie pracuje na jej dobro. A jak ta sprawa wygląda z prawnego punktu widzenia? Zapytaliśmy eksperta.Z punktu widzenia prawa autorskiego, w tej sprawie nie doszukiwałbym się naruszenia przez Żabka Polska praw twórczyni profilu @frogshoposting. Mamy tu do czynienia raczej z podobieństwem stylu, jakim posługuje się blogerka, a nie z przejęciem ewentualnych elementów twórczych. Oznacza to, że zainspirowanie się, zapożyczenie, a nawet skopiowanie stylu innego twórcy to zbyt mało by stwierdzić, że nastąpił plagiat. Należy również pamiętać, że nie każda treść publikowana w internecie chroniona jest prawem autorskim. Dla uzyskania takiej ochrony niezbędne jest, by konkretne dzieło miało indywidualny i twórczy charakter, co w uproszczeniu można sprowadzić do wymogu „niepowtarzalności” i bycia „jedynym w swoim rodzaju”. W przypadku twórczości internetowej, opartej na tzw. kulturze memów, bardzo ciężko jest postawić granicę, od której zaczyna się twórczość podlegająca ochronie na gruncie prawa autorskiego - tłumaczy prawnik.
Prawnik zwraca uwagę na inny aspekt:
Niezależnie od kwestii związanych z prawami autorskimi, można bardzo ostrożnie zastanawiać się, czy ze strony Żabka Polska nie doszło wobec @frogshoposting do popełnienia czynu nieuczciwej konkurencji, przez który (zgodnie z ustawą o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji) rozumie się działanie sprzeczne z prawem lub dobrymi obyczajami, które zagraża lub narusza interes innego przedsiębiorcy lub klienta - tłumaczy specjalista.
Pozostałe kontrowersje związane z siecią
Żabka jest jednym z największych wygranych obchodzenia niedzielnego zakazu handlu. Placówki są otwarte co niedzielę. Jest to możliwe, dzięki zarejestrowani Żabki jako placówki świadczącej usługi pocztowe.Media systematycznie donoszą o sytuacji ajentów Żabki, którzy niejednokrotnie popadli w ogromne długi. Kolejnym problemem są warunki zatrudnienia w sklepach. Większość pracowników świadczy usługi na podstawie umów śmieciowych.