Alicja Jeromin z uczuciem spoglądająca na swój ósmy medal paraolimpijski w karierze.
Alicja Jeromin z uczuciem spoglądająca na swój ósmy medal paraolimpijski w karierze. Fot. Bartłomiej Zborowski / Polski Komitet Paraolimpijski
Reklama.
Sobota była przedostatnim dniem rywalizacji sportowej w Tokio. Paraigrzyska zakończą się w niedzielę ceremonią zamknięcia, która rozpocznie się w okolicach południa polskiego czasu.
Zanim jednak oficjalnie znicz olimpijski w Tokio zgaśnie, już od nocy z piątku na sobotę sporo się działo w kwestii polskich startów. Blisko swojego pierwszego medalu olimpijskiego była Katarzyna Kozikowska. Parakajakarce do szczęścia i brązu zabrakło... 0,4 sekundy.
Finał B, czyli tzw. finał pocieszenia w parakajakach, wygrała za to inna z naszych reprezentantek, Kamila Kubas. Tym samym została sklasyfikowana na dziewiątej pozycji.
Bardzo blisko był również kulomiot Tomasz Pauliński. W finale pchnięcia kulą (F34) uzyskał wynik 11,09 m - który dał mu czwarte miejsce. Do medalu Polakowi zabrakło zaledwie... 27 centymetrów.

Polskie rekordzistki

Było też szczęśliwiej, chociażby za sprawą złotego medalu dla Polski. Zdobyła go Renata Śliwińska w pchnięciu kulą (F40).
Polka pobiła przy tym rekord paraolimpijski (8,75 m).
Drugą z rekordzistek wśród Biało-Czerwonych została Alicja Jeromin. Kobieta, która na paraigrzyskach pojawia się nieprzerwanie od Aten (2004). Zdobyła swój ósmy medal, tym razem brązowy, w biegu na 200 m (T47). Dodatkowo bijąc przy tym rekord Europy (25,05 s).
Odpadli za to nasi parałucznicy, którzy przegrali w 1/4 finału z rywalami z Chin. Czyli zespołem będącym już w ścisłym, światowym topie.
Milena Olszewska i Łukasz Ciszek walczyli jednak dzielnie podczas paraigrzysk w Tokio.
Rekord życiowy pobił za to Michał Kotkowski w biegu na 200 m. Czas 23,12 s dał Polakowi piąte miejsce w paraolimpijskim finale.
Jako ostatni lekkoatleta wśród Biało-Czerwonych wystąpił Michał Głąb. Kulomiot (F33) również przyzwoicie pokazał się w japońskiej stolicy, z wynikiem 8,88 m kończąc rywalizację na szóstej pozycji.
Polskiej kadrze pozostała ostatnia szansa medalowa w niedzielę. W parastrzelectwie (50 m z karabinka leżąc) wystąpi Emilia Babska.
Pewne jest, że skończy się albo z 25., albo 26. medalami w dorobku. Ewentualnie jednym mniej, jeśli rozstrzygnie się ostatecznie sprawa związana z podejrzeniem dopingu u naszych brązowych kolarzy.
Czytaj także:

Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut