
Kuba Wojewódzki ogłosił w mediach społecznościowych koniec swojego programu w TVN. Z kolei szef programowy Edward Miszczak twierdzi, że "to totalna głupota" i kolejna prowokacja dziennikarza. Tymczasem jeden z pracowników stacji, zdradził kulisy wcześniejszego niestosownego zachowania gwiazdora.
REKLAMA
"W związku z nagłym aczkolwiek spodziewanym końcem programu #kubawojewodzki dziękuję wszystkim za obecność przez ostatnie 20 lat. To była wspaniała podróż. Do zobaczenia w przyszłym roku na jednej z największych platform streamingowych" – napisał Wojewódzki.
Jego przełożony Edward Miszczak dosadnie stwierdził w rozmowie z serwisem Press, że "to jakaś totalna głupota". – O tej porze wkładamy, a nie zdejmujemy (...) To są słynne prowokacje Kuby – dodał.
Jeszcze kilka dni temu media donosiły, że Wojewódzki trafił "na dywanik" do dyrektora programowego. Chodziło o jego mocne słowa w programie "Dzień dobry TVN". Tymczasem Bartek Jędrzejak, który w tym porannym paśmie jest prezenterem pogody, zdradził kulisy wizyty dziennikarza w studiu.
"Król TVN' został zaproszony z okazji 20-lecia swojego show 'Wojewódzki'. Nie musiał być ale pracujemy w jednej stacji więc dlaczego nie powiedzieć, że 'kumpel' odniósł sukces i świętować razem" – zaczął swój wpis.
"Określenie 'kumpel' po tej rozmowie zmienia znaczenie. Kuba niegrzecznie, nieelegancko i po chamsku potraktował prezenterów programu: Annę Kalczyńską i Andrzeja Sołtysika. Wyśmiał DDTVN" – przyznał.
"Padło wiele zarzutów. Promowanie w programie nieznaczących ludzi, celebrytów i miernot. To między innymi powód dlaczego od lat odmawia zaproszeń do programu. To jego protest przeciw tandecie w DDTVN" – punktuje.
Jędrzejak o niestosownym zachowaniu Wojewódzkiego
"Nie wiem czy to wiek czy atmosfera studia tak wpłynęły na gościa, ale stracił pamięć. Może warto zacząć zażywać lecytynę w dużych dawkach. Nie kto inny tylko 'Król TVN' zaczynał swoją TV karierę w jednym z programów muzycznych waląc pięścią w stół i krzycząc: Rzygam jak słyszę tę piosenkę" – wspomina prezenter.
"Zapomniał że u siebie w programie, na kanapach ma cały łańcuszek celebrytów od Natalii Siwiec przez youtuberów, instagramerów, kończąc na aktorach komercyjnych seriali" – zaznaczył.
"Poza tym jak powiedział 'Nic nie musi i telewizja go nie trzyma'. To może, po 20 latach warto zejść ze sceny niepokonanym. Bardzo blisko Króla jest Błazen. Od lat ten sam Błazen TVN, te same teksty, ten sam styl. Cały zespół copywriterów i słuchawka w uchu z podpowiedziami, żartami i puentami" – stwierdził na koniec Jędrzejak.
Czytaj także: