
Twórcy filmu "Żeby nie było śladów" pojawili się na czerwonym dywanie Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji. Marcin Meller na Facebooku zamieścił zdjęcie naszej reprezentacji i zwrócił uwagę na to, że zabrakło na nim autora książki, dzięki której powstała ta produkcja. – Nie czuje się pominięty – podkreślił w rozmowie z naTemat Cezary Łazarewicz.
