Zmarła dziennikarka "Newsweeka". Annę Szulc we wzruszających słowach pożegnał jej mąż
redakcja naTemat
10 września 2021, 15:00·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 10 września 2021, 15:00
Anna Szulc była wieloletnią dziennikarką "Newsweeka". O jej śmierci na łamach portalu poinformowała redakcyjna koleżanka Renata Kim. We wzruszających słowach pożegnał ją również na jej profilu na Facebooku jej mąż.
Reklama.
"Nie żyje nasza redakcyjna koleżanka, nasza przyjaciółka Ania Szulc. Zmarła nad ranem w swoim domu w Krakowie. Mimo godzinnej reanimacji nie udało się jej uratować" – poinformowała w artykule na portalu "Newsweek" Renata Kim.
"Ania miała ogromny talent dziennikarski, z gatunku takich, które zdarzają się raz na wiele lat. Uwielbiała rozmawiać z ludźmi, potrafiła namówić ich na trudne zwierzenia. I pisała potem takie teksty, że czytając je, czasem płakaliśmy ze wzruszenia, czasem śmialiśmy się" – pisała dalej Kim wspominając redakcyjną koleżankę.
We wzruszających słowach na Facebooku dziennikarkę pożegnał również jej mąż Paweł Rucki. "Wszyscy wiecie, jak cudowną była osobą – życzliwą światu, zaangażowaną w pomaganie innym, błyskotliwie inteligentną. Była wspaniałą matką i żoną. Nie wyobrażamy sobie z Antkiem życia bez Niej" – napisał.
Anna Szulc była wieloletnią dziennikarką "Newsweeka", laureatką Europejskiej Nagrody Dziennikarskiej oraz nagrody Grand Press w kategorii reportaż. Szulc została dwukrotnie wyróżniona przez Amnesty International oraz napisała dwie książki:
"Stacja Kraków" i "Krakowscy Czarodzieje".
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut