Dobry występ Roberta Kubicy na treningu przed Grand Prix Monza. We Włoszech Polak czuje się bardzo dobrze, co udowodnił podczas piątkowego startu. Kierowca Alfa Romeo Racing Orlen zajął szesnaste miejsce, całkiem nieźle prezentując się na torze. W sesji treningowej najszybszy był Lewis Hamilton.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.
Jeszcze zanim rozpoczęła się piątkowa sesja treningowa, piękną kartkę z kalendarza zaprezentowali ludzie odpowiedzialni za oficjalne media Formuły 1.
Dokładnie piętnaście lat temu Robert Kubica sięgnął po swoje pierwsze podium w F1. Co ciekawe, wówczas na podium był też... Kimi Raikkonen.
Ten sam, którego Polak zastąpił w teamie Alfa Romeo Racing Orlen ze względu na pozytywny wynik testu COVID-19 i późniejszą, obowiązkową izolację.
Warunki na torze podczas treningu były całkiem niezłe. Kierowcy próbowali jednak różnych rozwiązań, które optymalnie przygotują bolidy na kilka godzin później, już podczas kwalifikacji. Które zamkną piątek na Monzy.
Co do występu Kubicy podczas treningu, wyjechał jako jeden z pierwszych, tradycyjnie próbując jak najszybciej złapać odpowiedni "kontakt" z warunkami, w których przyjdzie walczyć o jak najlepsze miejsce.
Można było odnieść wrażenie, że z okrążenia na okrążenie Polak prezentował się coraz lepiej. Pokazał to również wynik, szesnasta pozycja - jak na kierowcę Alfa Romeo Racing Orlen - nie jest zła.
O 18:00 sesja kwalifikacyjna, która odbędzie się w formie sprintu. Kierowcy będę mieli do pokonania dystans 100 km, czyli osiemnastu okrążeń. Ścigając się od startu do mety bez obowiązkowego zjazdu do pit stopu.
Pole position zdobędzie ten, który jako pierwszy minie linię mety.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut