
Reprezentacja Polski w koszykówce 3x3 pokonała w meczu o brązowy medal mistrzostw Europy Rosję 19:18, a decydujący rzut oddał w ostatnich sekundach spotkania Przemysław Zamojski. Biało-Czerwoni po raz kolejny potwierdzili, że należą do światowej czołówki w mniejszej odmianie koszykówki.
REKLAMA
Polscy koszykarze 3x3 dwa ostatnie turnieje finałowe mistrzostw Europy 3x3 kończyli na pozycji piątej i chcieli wreszcie wedrzeć się do strefy medalowej. Trener Piotr Renkiel zdecydował się na śmiały ruch po nieudanych igrzyskach w Tokio, nie zabrał na finały ME Michaela Hicksa, postawił na trójkę Przemysław Zamojski, Szymon Rduch, Paweł Pawłowski oraz na Łukasza Diduszkę, który dostał szasnę gry w ME.
Nasz zespół w finałach czempionatu kroczył od zwycięstwa do zwycięstwa. Ogrywał kolejno Estonię (20:18), Słowenię (21:14) i Holandię (21:14). Polacy pierwszy raz w historii dostali się do półfinału, ale w nim musieli uznać wyższość Litwy (10:19). Nieudany mecz nie pokrzyżował planów drużyny, w walce o brązowy medal Biało-Czerwoni zmierzyli się w Paryżu z Rosjanami.
Pojedynek był niezwykle ciekawy, pełen zwrotów akcji i emocji, a w samej końcówce Sborna prowadziła z naszym zespołem 18:14 i wydawało się, że marzenia o medalu trzeba będzie odłożyć w czasie. Na szczęście nasi zerwali się do walki, a kapitalny w całym turnieju Przemysław Zamojski w ostatnich sekundach trafił rzut na wagę zwycięstwa 19:18.
Biało-Czerwoni po raz kolejny zaskoczyli swoją znakomitą postawą i w historycznym dla polskiej koszykówki 3x3 roku 2021 wywalczyli pierwszy dla naszego kraju medal mistrzostw Europy. O nieudanym występie w Tokio nie musimy już pamiętać, przyszłość rysuje się przed naszym zespołem naprawdę znakomita. Złoto ME wywalczyli Serbowie, którzy pokonali Litwę 20:14 w decydującym spotkaniu.
