Adam Niedzielski odniósł się do zarobków pielęgniarek w Polsce. Jedna z nich zdradza w rozmowie z naTemat, ile w rzeczywistości zarabia się w tym zawodzie. – Pan minister, tak jak typowy ekonomista, podaje średnią. A średnio z moim psem to ja mam trzy nogi – mówi nam Iwona Borchulska, rzeczniczka Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.
W naTemat pracuję od kwietnia 2021 roku jako dziennikarka newsowa i reporterka. W swoich tekstach poruszam tematy społeczne, polityczne, ekonomiczne, ale też związane z ekologią czy podróżami. Zawsze staram się moim rozmówcom dawać poczucie bezpieczeństwa i zaopiekowania się, a czytelnikom treści wysokiej jakości. Pasja do dziennikarstwa narodziła się we mnie z zamiłowania do pisania… i ludzi. Jestem absolwentką dziennikarstwa i medioznawstwa oraz politologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Adam Niedzielski powiedział w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, że pielęgniarka średnio zarabia 7,6 tys. zł, a mediana (wartość środkowa, tyle samo osób zarabia więcej i tyle samo zarabia mniej) w tej grupie to 5,9 tys. zł. O komentarz do zaprezentowanych przed ministra zdrowia danych, poprosiliśmy Iwonę Borchulską, rzeczniczkę Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych, która od lat pracuje jako pielęgniarka.
Co pani poczuła, czytając słowa ministra o wysokich pensjach pielęgniarek?
Zbliżam się do 40 lat pracy jako pielęgniarka i czuję po prostu bezsilność. Kiedy widzę, jak manipuluje się informacjami, aby opinię publiczną przeciwstawić medykom, to czuję nie tylko złość, ale też wściekłość. Szczególnie gdy podczas pandemii byliśmy oklaskiwani i czuliśmy się ważni.
Żeby opisać, co teraz czuję, musiałbym użyć niecenzurowanego słowa. Medycy naprawdę ciężko pracowali i umierali na dyżurach. Mamy przecież 500 zidentyfikowanych medyków, którzy zmarli na COVID-19. Pewnych rzeczy ze względów etycznych nie należy robić, szczególnie, jak to robi ministerstwo, manipulując informacjami.
Według ministra Niedzielskiego pielęgniarki w Polsce zarabiają 7,6 tys. złotych. Ile w rzeczywistości wynosi pensja pielęgniarki?
Pan minister, tak jak typowy ekonomista, podaje średnią. A średnio z moim psem to ja mam trzy nogi. Nawet jeśli minister podaje 7,6 tys., to należy zwrócić uwagę, że pielęgniarki mają ogromne obciążenia podatkowe i na koniec wychodzi im nieco ponad 3 tys. złotych na rękę. I to takim, które pracują w nocy i święta. Pan minister dolicza do danych o zarobkach koszty pracodawcy i wychodzą mu ogromne sumy, których pielęgniarka nie widzi.
Skąd ta suma?
Mówiąc o 7,6 tys. złotych pensji, minister Niedzielski dopisuje 20 proc. kosztów pracodawców ponoszonych z racji umowy o pracy. Podaje kwotę brutto. To samo robi z pracownikami na umowy cywilnoprawne, a przy takiej umowie, ludzie sami muszą sobie opłacić ZUS, podatki i wszystkie koszty związane z prowadzeniem działalności, np. zakup odzieży ochronnej. I wychodzi im na rękę dużo mniej, niż to minister przestawia opinii publicznej, aby nastawić ludzi przeciwko medykom.
Można uśrednić, że pielęgniarka "na rękę" zarabia ponad 3 tys. złotych miesięcznie?
Nie ma stałej stawki, zależy od liczby dyżurów nocnych czy tych w święta (bo do nich są dodatki). Można powiedzieć, że średnio 3-3,5 tys. miesięcznie.
Ile godzin średnio pracują pielęgniarki?
Pielęgniarka na etacie wypracowuje łącznie 160 godzin. Jednak nie znam pielęgniarki, która mieści się w etacie, ponieważ są nadgodziny, bo nie ma ludzi. Pan minister pewnie te nadgodziny też do tej średniej dolicza. Natomiast na kontraktach, kiedy pielęgniarki nie są obwarowane czasem pracy, to pracują po 300-400 godzin, często w dwóch szpitalach, bo jakby tego nie robiły, to już te placówki byłyby pozamykane ze względu na brak personelu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut