"W tej chwili na posiedzeniu sejmowej komisji Twoi nowi koledzy z PiS odrzucili poprawki opozycji i 'wyłamali zęby' przepisom antykorupcyjnym. Chyba nie o to Ci chodziło, prawda?" – zapytał wymownie Pawła Kukiza wiceszef PO Borys Budka. W czwartek komisja nadzwyczajna ds. zmian w kodyfikacjach nie zaakceptowała poprawek opozycji, które zakładały, że tzw. ustawa antykorupcyjna miałaby wejść w życie już w 2022 roku.
16 września w parlamencie obradowały liczne komisje sejmowe w tym komisja ds. zmian w kodyfikacjach, która zajmuje się przygotowanym przez koło Kukiz'15 projektem ustawy antykorupcyjnej.
W środę posłowie klubów opozycyjnych zgłosili do tej ustawy poprawki zakładające m.in., że wszystkie przepisy projektu wejdą w życie od 2022 roku, a nie dopiero od następnej kadencji parlamentu, jak chciał PiS. Wiceprzewodniczący PO Borys Budka przekazał, że poprawki te zostały w czwartek na poziomie komisji odrzucone.
"W tej chwili na posiedzeniu sejmowej komisji Twoi nowi koledzy z PiS odrzucili poprawki opozycji i 'wyłamali zęby' przepisom antykorupcyjnym. Zakaz pracy parlamentarzystów w spółkach skarbu państwa dopiero od nowej kadencji. Chyba nie o to Ci chodziło, prawda?" – napisał na Twitterze wiceszef PO, kierując swoje słowa bezpośrednio do Pawła Kukiza.
Na wymowną odpowiedź lidera Kukiz'15 nie trzeba było długo czekać. "Jak za dwa lata obejmiecie władzę, to zaostrzycie tę ustawę. A przy okazji – chętnie poznałbym szumnie zapowiadany lata temu przez D. Tuska 'Pakiet Ustaw Antykorupcyjnych i Antysitwowych'. Gdzie go (pakiet) mogę znaleźć?" – odpowiedział poseł.
Sugestywny komentarz do całej sprawy zamieścił na Twitterze także mecenas Roman Giertych.
"Niech się Kukiz nie martwi. Zamiast ustawy antykorupcyjnej w tej kadencji może dostać uchwałę Komitetu Politycznego PiS, że jej nie będzie. Swoją drogą fakt, że PiS przepisy antykorupcyjne wprowadza od 2023 świadczy, że w swoje następne zwycięstwo wyborcze absolutnie nie wierzą " – podsumował.
Przypomnijmy, że projekt nowelizacji Kodeksu karnego i innych ustaw, zwany ustawą antykorupcyjną, został przygotowany przez posłów koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia, a następnie poparty przez PiS w ramach umowy politycznej zawartej między oboma ugrupowaniami.
Przygotowany przez Kukiz'15 projekt trafił do Sejmu 2 czerwca. – Widać, że prezes Jarosław Kaczyński dotrzymuje słowa i ustawa pojawiła się zgodnie z naszą umową – zachwalał wówczas Paweł Kukiz.
Głównym celem proponowanych przez Kukiza rozwiązań jest zaostrzenie kar w stosunku do osób skazanych za korupcję. Projekt przewiduje między innymi, że osoby skazane za określone przestępstwa korupcyjne mogą być pozbawione praw publicznych, a sąd będzie musiał orzec wobec osób skazanych za przestępstwa korupcyjne m.in. zakaz zajmowania wszelkich lub określonych stanowisk albo wykonywania wszelkich lub określonych zawodów.
Dodajmy, że w ramach współpracy z PiS oprócz tzw. ustawy antykorupcyjnej Kukizowi zależy m.in. na tym, aby wprowadzić do polskiego porządku prawnego instytucję sędziów pokoju oraz rozpocząć prace nad wprowadzeniem mieszanej ordynacji wyborczej w wyborach do Sejmu.
Posłuchaj "naTemat codziennie". Skrót dnia w mniej niż 5 minut