Rasizm w piłce nożnej jest obecny. Nie ma się co oszukiwać, że ten temat nie istnieje, a środowisko piłkarskie jest czyste jak łza. Sprawa dotyczy zarówno kibiców jak i piłkarzy. Niestety, jak się okazuje sędziowie również mają trochę za uszami.
W niedzielnym, hitowym spotkaniu angielskiej Premiership, Chelsea Londyn grała z Manchesterem United. To mecz, na który czekali fani futbolu na całym świecie. Niestety spektakl popsuł sędzia Mark Clattenburg, który nie dość, że podejmował kontrowersyjne decyzje, które mogły wypaczyć wynik meczu, to jeszcze na boisku obrażał, na tle rasistowskim, zawodników londyńskiego klubu. Sprawę bada nie tylko angielska federacja piłki nożnej, ale również policja.
Czy to odosobniony przypadek? Wygląda na to, że nie. Co prawda takie sytuacje nie zdarzają się często, ale jednak mają miejsce. Jedenaście lat temu sędzia Krzysztof Maśliński miał powiedzieć podczas meczu Jeziorak Iława – Hutnik Kraków, do jednego z piłkarzy: "Wstajesz czy mam najpierw dać ci banana?". PZPN umorzył postępowanie w tej sprawie, ze względu na zbyt mały materiał dowodowy. Arbiter oczywiście nie chciał się do niczego przyznać, a piłkarz nie miał świadków, którzy potwierdziliby jego wersje.
Sędzia międzynarodowy, Marcin Borski uważa, że tego typu sytuacje w Polsce właściwie nie mają miejsca. – Wie pan, nie chcę tamtej sytuacji oceniać, bo nie znam szczegółów. Pamiętam tylko, że rzeczywiście coś takiego było. Ale muszę powiedzieć, że tego typu incydenty właściwie nie mają miejsca na polskich boiskach. Może dziesięć lat temu stosunek piłkarzy czy kibiców był gorszy, ale na szczęście to się zmienia i teraz nie ma mowy o żadnym rasizmie. Dziś do podobnego incydentu, w polskiej lidze, na 99 proc. nie dojdzie – mówi Borski.
Tomasz Garbowski - poseł, sędzia piłkarski: "Gdy podpadł mi Kuba Kosecki powiedziałem, że powiem o wszystkim tacie"
Jak sytuacja wygląda od strony piłkarza? Edi Andradina, zawodnik Pogoni Szczecin, który od wielu lat występuje w Polsce potwierdza, że w naszym kraju sędziowie nie mają problemu z odpowiednim zachowaniem. – Nigdy nie miałem problemów z sędziami w Polsce. Zawsze podchodzili do mnie z szacunkiem i traktowali jak każdego piłkarza. I tak powinno być. W Polsce arbiter może być arogancki, ale nigdy nie spotkałem się z tym, żeby był rasistą. Powiem więcej, jeżeli dojdzie do sporu, w którym ktoś obraża czarnoskórego piłkarza, to sędziowie zawsze nas bronią. Zawsze. Ja jestem dumny ze swojego koloru skóry, przecież odziedziczyłem go po rodzicach, po dziadkach i uważam, że to jest cząstka mnie. A jeżeli ktoś ma z tym problem, to źle świadczy o nim, a nie o mnie. Czy zdarzają się podobne sytuacje w innych ligach? Tak, słyszałem, że czasami w Brazylii sędziowie ubliżają piłkarzom na tle rasistowskim – powiedział nam Edi.
To nie pierwsza wpadka sędziego Clattenburga, który kilka lat wcześniej został już wyrzucony z sędziowskiej organizacji za wysyłanie obraźliwych maili do partnerów biznesowych federacji angielskich arbitrów. Teraz po raz kolejny staje w ogniu krytyki. Osoby, które bronią Clattenburga, wskazują na to, że być może został przez zawodników sprowokowany do takich odzywek. Przecież nie od dziś wiadomo, że piłkarze nie przebierają w słowach.
– Czy piłkarze obrażają sędziów? Nie. W ostatnich latach nic takiego mnie nie spotkało. Owszem zawodnicy próbują wywierać na mnie presję, naciskać, ale zwykle nie przekraczają pewnej granicy. To mogę z całą pewnością powiedzieć. A w drugą stronę? Sędzia tym bardziej nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek obraźliwe komentarze. To on ma pilnować porządku na boisku, a nie tworzyć jeszcze większe napięcie – tak całą sytuację skomentował Marcin Borski.
Zapytaliśmy też Ediego Andradinę, jak powinien zachować się piłkarz w sytuacji, w której jest obrażany przez sędziego. Czy powinien zejść z boiska, czy raczej kontynuować grę i udawać, że nic się nie stało. – To jest trudna sytuacja. Każdy reaguje inaczej. Ja bym nie zszedł z boiska, ale tak jak mówię, każdy reaguje inaczej. Na pewno jednak nie zostawiłbym takiej sytuacji bez żadnej reakcji. Zgłosiłbym to do odpowiednich władz i liczył na to, że taki arbiter poniesie konsekwencje. Rasizmu, w żadną stronę, nie można tolerować – powiedział piłkarz Pogoni Szczecin.
Nie tak dawno, bo przed Euro 2012, Sol Campbell, były reprezentant Anglii, stwierdził, że Polska ma problem z rasizmem, a kibice "Synów Albionu" powinni na siebie uważać. Ostatnie miesiące pokazują, że jeżeli ktoś ma problemy, to raczej Anglicy. Oprócz sędziego wpadki Clattenburga wystarczy wspomnieć o aferach z udziałem Johna Terry`ego czy Rio Ferdinanda, którzy zostali ukarani przez angielską federację za obrażanie zawodników drużyny przeciwnej na tle rasistowskim.