
15 metrów – taką wysokość ma ścianka wspinaczkowa, którą Natalia Kałucka pokonała w 7 sekund. To jak czwarte piętro kamienicy. Niesamowite, prawda? Jeszcze bardziej niesamowite jest to, że lekarze wróżyli Natalii kalectwo. – Jestem mega z siebie dumna - mówi wspinaczka.
Miała nie chodzić, została Mistrzynią Świata w "bieganiu"
Natalia Kałucka urodziła się 25 grudnia 2001 roku w Tarnowie. Ma siostrę bliźniaczkę. Podczas ciąży pojawiły się poważne komplikacje i dziewczynki przyszły na świat na początku siódmego miesiąca. Ich stan był ciężki. Po dwóch miesiącach lekarze podejrzewali, że nie będą widzieć i chodzić, ale los napisał inny scenariusz.Natalia pokonała dwukrotną mistrzynię i rekordzistkę świata
Wspinaczka na czas polega na pokonaniu drogi wspinaczkowej w jak najkrótszym czasie. Droga ta jest zawsze taka sama, wspinacze doskonale ją znają. Standaryzacji podlegają nie tylko chwyty, ale także kąt nachylenia i powierzchnia ściany.– Moja siostra jest bardzo ważną osobą w moim życiu. Motywujemy się nawzajem i kibicujemy sobie – deklaruje Natalia.
– Gdyby ktoś powiedział mi, że zostanę Mistrzynią Świata, to kazałabym mu puknąć się w czoło. Jest to dla mnie ogromne zaskoczenie. Wiedziałam, że zrobiłam duży postęp i czułam, że mogę rywalizować z czołówką. Nie miałam problemów z formą, tylko z "głową". Popełniałam dużo błędów, które skutkowały przegrywaniem biegów. Moim celem na Mistrzostwa Świata w Moskwie było to, żebym była z siebie zadowolona. Chciałam pokazać 100 proc. swojej obecnej formy i to mi się udało – powiedziała nam mistrzyni.
