Tragedia w Białym Miasteczku pod KPRM. Zmarł starszy mężczyzna
Wioleta Wasylów
18 września 2021, 11:33·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 września 2021, 11:33
W Białym Miasteczku w Warszawie, gdzie przed Kancelarią Premiera strajkują medycy, doszło do tragedii. Około godz. 10, podczas codziennej konferencji prasowej protestujących, było słychać huk. Potem okazało się, że samookaleczył się 94-letni mężczyzna (pierwotnie podawano, że miał 70 lat). Szybko został przewieziony do szpitala. Lekarzom nie udało się go jednak uratować.
Reklama.
W tzw. Białym Miasteczku 2.0 w Warszawie, gdzie od ośmiu dni protestują medycy, rano trwała konferencja prasowa, na której medycy mówili o swoich postulatach. Podczas niej świadkowie usłyszeli huk.
Jak się okazało, samookaleczenia dokonał 94-letni mężczyzna. Ratownicy od razu na miejscu udzielili mu pierwszej pomocy, po czym zawieziono go do szpitala. Niestety tam ranny w głowę mężczyzna zmarł.
Na miejscu pracują służby, które ustalają przebieg zdarzenia. – Jak doszło do samookaleczenie i czym go dokonano, to wykażą nasze czynności, które cały czas trwają – powiedział Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. Wstępnie ustalono, że 94-latek był osobą postronną i nie uczestniczył w protestach.
Komitet Protestacyjny Białego Miasteczka wydał oświadczenie. Ze względu na zaistniałą sytuację postanowiono zrezygnować z dzisiejszego programu wydarzeń.
Trwa protest medyków
Białe Miasteczko działa od soboty 11 września. Rozstawiono je w pobliżu Kancelarii Premiera. Protestuje w nim mnóstwo lekarzy, ratowników, pielęgniarek czy pracowników niemedycznych. Chcą oni spotkać się z premierem Mateuszem Morawieckim i przedstawić mu swoje postulaty. Zależy im nie tylko na podwyżkach płac, ale też polepszeniu warunków pracy i zainwestowaniu większych środków w ochronę zdrowia.
Na razie nie doszło do rozmów z premierem. Minister Zdrowia Adam Niedzielski rozmawiał z medykami dzień przed tym, gdy rozstawiono miasteczko. Żądania medyków uznał za "zupełnie odrealnione".
Medycy z kolei podkreślali wtedy: "Chcemy naprawy systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Spłaszczanie naszych postulatów do zarobków to obrażanie nas. Brak premiera na spotkaniu to hipokryzja".
W czwartek 16 września komitet strajkowy apelował w liście do Morawieckiego i wicepremiera, prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o "podjęcie realnego dialogu” i wystawienie do rozmów kogoś "odpowiedzialnego, wiarygodnego i merytorycznego”.